Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eksponaty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eksponaty. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 marca 2023

Ł jak... łasica, łyska i łozówka

Wracamy do uzupełniania naszego muzealnego abecadła. Przyszedł czas na literę „Ł”. Niczym jak podczas gry w „państwa-miasta” należało przemyśleć listę posiadanych przez nas zabytków zaczynających się na tę literę. Na pierwszą myśl przychodzi oczywiście łoś, kolejnym może być łosoś. Jednak my dzisiaj chcemy przybliżyć mniej znane, a równie ciekawe zwierzęta oraz pokazać Wam je jako eksponaty. Wybraliśmy jednego ssaka oraz dwa gatunki ptaków. Zacznijmy zatem od łasicy.

Łasica Mustela nivalis

Łasica, to niewielkich rozmiarów sprytny drapieżnik o uroczej aparycji. Z pewnością każdy kojarzy wąsaty pyszczek z małymi, okrągłymi uszami. Z pozoru niegroźna, a w głębi duszy doskonały zabójca. Występuje naturalnie w Europie, Azji, północnej Afryce i części Ameryki Północnej. Generalizując, to gatunek półkuli północnej, jednak została też sztucznie wprowadzona na teren m.in. Nowej Zelandii. W naszym kraju można ją najczęściej zauważyć kiedy szybko przemyka wśród traw, miedz i kamieni lub przebiega przez drogę. Na obserwacje można się wybrać na pola, łąki, pastwiska oraz do lasu. W pierwszej chwili można pomyśleć, że patrzymy właśnie na jakiegoś gryzonia, ze względu na małe rozmiary tego drapieżnika. Brązowo-białe futro i smukłe, długie ciało jest dla niej charakterystyczne, ale nie wyróżniające. Jeśli podczas obserwacji jesteśmy przekonani, że nie patrzymy na gryzonia, a na przedstawiciela rodziny łasicowatych, napotykamy kolejny problem. Bardzo podobnie wygląda gronostaj Mustela erminea. Pamiętajmy, żeby przy okazji zawsze popatrzeć na... ogon. U łasicy jest jednolicie brązowy i mniej okazały, u gronostaja ma czarną końcówkę. W zależności od pory roku łasica może zmienić swój wygląd. W zimie może mieć futro jednolicie białe, jednak nie wszędzie spodziewamy się takiej formy – tylko w górach, na północy i wschodzie Europy, na pozostałych obszarach pozostają brązowe przez cały rok. W menu łasicy królują gryzonie, na które potrafi polować w ich norach, w których bez najmniejszego problemu się mieści. Potrafi też wejść i przemierzać krecie korytarze w poszukiwaniu ich właścicieli. Przez to są sprzymierzeńcami ogrodników i rolników. W średniowieczu oswojone łasice zastępowały koty i służyły do wyłapywania gryzoni w pobliżu domostw. Koty były wówczas uważane za usposobienie zła i powszechnie tępione. Prawda jest taka, że łasice są od nich dużo bardziej skuteczne. Mogą polować także na jaszczurki, żaby, czy posilić się ptasimi jajami lub niewielkimi ptakami. Łasice żyją w norach, gdzie rodzą swoje młode raz lub dwa razy do roku, może być ich w miocie od 3 do nawet 9. Ze względu na aktywność zarówno dzienną jak i nocną, same mogą paść ofiarą myszołowów, jastrzębi i sów. Zagrożeniem mogą być też bociany, czaple, lisy, kuny oraz psy i koty. Jednak łasice nie są łatwą zdobyczą, potrafią zachowywać się agresywnie wobec napastnika. Nie są długowieczne, dożywają w środowisku naturalnym wieku 3 lat, ale w niewoli potrafią żyć dwa razy dłużej. Obecnie w naszym kraju gatunek jest objęty częściową ochroną. 
 
Eksponat łasicy Mustela nivalis  

Eksponat łasicy Mustela nivalis
 
Łyska Fulica atra

Łyska, to powszechnie znany ptak ściśle związany z wodami. Każdy baczny obserwator ptaków pływających niemal od razu odróżni ją od pospolitych kaczek. Wielkością są zbliżone, jednak łyska wyróżnia się swoim wyglądem. Ciemno-szare upierzenie wpadające w czerń i biały dziób oraz biała tarczka przechodząca na czoło – to opis wystarczający do stwierdzenia, że mamy do czynienia dokładnie z tym gatunkiem. Właśnie od bŁYSKAjącego czoła wzięła swoją polską nazwę. Natomiast pierwszy człon łacińskiej nazwy fulica oznacza kurkę wodną (jak czasem bywa nazywana), a drugi człon atra oznacza kolor bardzo ciemny. Nurkuje z lekkiego wyskoku, nawet na głębokość dochodzącą do 6 m. Podczas obserwacji pływającej łyski zauważymy charakterystyczne kiwanie głową w przód i tył. Jeśli będziemy mieli szczęście zobaczyć jej nogi, nie spodziewajmy się widoku znanego z obserwacji kaczek, gęsi czy łabędzi. Mimo, że wszystkie są ściśle związane z wodą, łyska nie ma palców stóp spiętych błoną pławną, ale wyposażone w płatkowate rozszerzenia. Oprócz nóg także dziób ma inny, który bardziej przypomina dziób kury niż kaczki. To wszystko spowodowane jest tym, że łyski są bliżej spokrewnione z żurawiami Grus sp. niż z kaczkami i potwierdza ich przynależność do rodziny chruścieli. Często można ją obserwować przepływającą wśród trzcinowisk i szuwarów na stawach, torfiankach czy wyrobiskach. Właśnie tam buduje swoje gniazdo w postaci kopca z łodyg i liści roślinności wodnej. Łyski są terytorialne i bardzo zaciekle bronią okolicy swojego gniazda, a po dobraniu się w pary często są agresywne nawet wobec swoich bliskich krewnych. Do tak przygotowanego gniazda samica składa od 6 do 10 gęsto nakrapianych, beżowo-szarych jaj, takie ubarwienie pomaga w ich lepszym zakamuflowaniu. Potrafią wybudować także jeszcze jedno lub dwa gniazda, które nie służą im jako miejsce do lęgu, ale odpoczynku. Młode łyski zaraz po wykluciu bardziej przypominają postaci z horroru niż swoich rodziców: czerwony dziób z białą kropką na końcu, łysa głowa, żółty kołnierz rzadkich piór wokół szyi. Samodzielnie pobierają pokarm już po 3 tygodniach, a zdolność lotu uzyskują po 2 miesiącach. Łyski są roślinożerne, ale mogą posilić się także małżami. W celu zdobycia pokarmu nurkują na dno zbiornika. Występują w Europie, Azji, północnej Afryce, a niektóre podgatunki można obserwować także m.in. na Tasmanii, w Australii i Nowej Zelandii. Obecnie w Polsce łyska jest na liście gatunków łownych i można na nią polować od 1 września do 31 grudnia, co sugerowałoby jej znaczną liczebność, jednak obecnie widnieje na Czerwonej Liście Ptaków Polski jako gatunek najmniejszej troski. 
 
Eksponat łyski Fulica atra

Eksponat łyski Fulica atra

Łozówka Acrocephalus palustris

Łozówka to gatunek z rodziny pokrzewek. Jest to niewielki ptak, ważący ok. 12 g, jeśli porównamy go do znanego wszystkim wróbla Passer domesticus, to będzie nawet od niego mniejsza. Łozówkę można spotkać w zaroślach, nawłociowiskach, brzegach lasów i ogrodów oraz, jak sama nazwa wskazuje, na łozowiskach w dolinach rzecznych. Występuje głównie w pobliżu wody, ale można ją spotkać również w przydrożnych zaroślach, wśród sadów i terenów nieuprawianych. Poszukuje pokarmu nisko przy ziemi, przeszukuje trawę i liście w celu znalezienia owadów, pająków czy ślimaków. Czasem można ją zauważyć podczas polowania na owady w locie. Gniazdo w postaci wydłużonej czarki wyścielonej puchem i włosiem zakłada wśród gęstej roślinności, zawsze nad suchym lądem. W Polsce blisko połowa łozówek zakłada lęgi w obszarach porośniętych pokrzywą, przez co możliwość znalezienia jej gniazda znacząco spada. Składają od 3 do 5 nakrapianych jaj, o zabarwieniu niebieskawym lub zielonkawym. Młode szybko stają się samodzielne – po wykluciu opuszczają gniazdo już po 10 dniach. Czasem wśród jaj znajdzie się też dodatkowe, zniesione przez gatunek zupełnie niepodobny do łozówek – kukułkę Cuculus canorus. O zwyczajach kukułek możecie przeczytać w innym naszym poście: K jak krakwa, kukułka i karczownik. Łozówki gniazdują w Europie oraz Bliskim Wschodzie. W naszym kraju największe zagęszczenia stwierdzono w dolinach dużych rzek, takich jak Wisła, Noteć i Warta. Na pierwszy rzut oka łozówka jest niemal nieodróżnialna od trzcinniczka Acrocephalus scirpaceus, zaroślówki Acrocephalus dumetorum, brzęczki Locustella luscinioides i strumieniówki Locustella fluviatilis. Cechą umożliwiającą łatwe rozpoznanie tych gatunków jest ich śpiew. Bohaterka dzisiejszego artykułu śpiewa długie urozmaicone piosenki wplatając w nie różne zapożyczenia od innych gatunków ptaków. W jej pieśniach można usłyszeć jaskółkę dymówkę Hirundo rustica, kuropatwę Perdix perdix oraz innych sąsiadów. Czasem są to bardzo odlegli sąsiedzi, potrafi wplatać także fragmenty treli ptaków zasłyszane na zimowiskach w Afryce, dokąd odlatują co roku w sierpniu i wrześniu. Oprócz tego można w jej trelach usłyszeć też dźwięki owadów czy odgłosy mechaniczne. Do tej pory łozówka nie była widziana w Polsce zimą, a po przylocie z zimowisk można ją obserwować od maja. W naszym kraju objęta jest ścisłą ochroną gatunkową. Jest zagrożona ze względu na utratę siedlisk głównie przez działalność człowieka: wykaszanie/wypalanie rowów, nadrzeczy oraz łąk, niszczenie zarośli, przekształcanie terenów w pola uprawne. 
 
Eksponat łozówki Acrocephalus palustris


poniedziałek, 4 października 2021

L jak... lis, lelek, lodówka

W naszym Eksponatowym abecadle nadszedł czas na kolejną literę jaką jest L. Wybraliśmy do tego artykułu trzy gatunki, które jednocześnie posiadamy w swoich zbiorach, są to: lis, lelek i lodówka.

Lis rudy Vulpes vulpes

Rudy ojciec, rudy dziadek,
Rudy ogon - to mój spadek,
A ja jestem rudy lis.
Ruszaj stąd, bo będę gryzł.

W ten sposób lisa opisał znany młodszym i starszym Czytelnikom Jan Brzechwa. Czy lis zawsze jest rudy i czy zawsze gryzie? Postaramy się odpowiedzieć na te pytania i przybliżyć nieco charakterystykę tego pospolitego drapieżnika. Lis należy do rodziny psowatych, oprócz naszego kontynentu jest to gatunek szeroko rozpowszechniony. Można go spotkać w Azji, Ameryce Północnej, północnej Afryce, Australii. Charakterystyczne dla lisa rudego jest jego rude futro. Kolor ten przeważa, jednak nie na całym ciele. Końce uszu, ogona oraz łapy są czarne. Białą barwę za to znajdziemy pod pyskiem, na podgardlu i na spodzie ciała. Mimo, że wszyscy kojarzą lisa z opisaną powyżej charakterystyką, występuje wiele wariantów kolorystycznych, które spowodowane są malanizmem (zwiększoną zawartością melaniny w skórze) lub albinizmem. Stąd wśród lisów możemy obserwować sierść w kolorze szarym, czarno-brązowym, srebrnym czy bursztynowym. Lisa każdy rozpoznaje po podłużnym pokroju ciała, jego długość może osiągać ok. 90 cm. Wrażenia dopełnia kita, czyli lisi ogon, który może mieć długość 50 cm. Dodatkowo lis ma stosunkowo krótkie nogi, co powoduje, że jego wysokość nie przekracza 35 cm. Waży też niewiele, osiągając ok. 10 kg. Możliwe, że to umożliwia lisom wykonywanie zadziwiających skoków wzwyż, podczas których potrafią osiągnąć pułap 2 m. Są też doskonałymi pływakami. Oprócz zdolności skocznych i pływackich, lisy charakteryzują się bardzo dobrym słuchem, potrafią usłyszeć piszczenie myszy z odległości aż 100 m. Lisy są uzdolnione wokalnie, wydają około 40 różnych odgłosów. Dla przykładu dźwiękami kontaktowymi lisów są szczeknięcia, natomiast w czasie powitania jest to długi, wysoki dźwięk o charakterze skomlenia. Te zwierzęta śpią 8-9 godzin na dobę, a gdy nie śpią zajmują się m.in. polowaniem. Lisy głównie żywią się gryzoniami, ptakami i ich jajami, płazami (głównie żabami) oraz jaszczurkami. Jeśli mają okazję nie pogardzą również znalezioną padliną. Są wszystkożerne, w niektórych rejonach, podczas pory jesiennej lisy często konsumują owoce, które stanowią czasem nawet 100% ich diety. Lisy są wyposażone w wibrysy na pysku oraz łapach, które wspomagają im poruszanie się w terenie.

Wracając do wiersza Jana Brzechwy, a właściwie jego ostatniego wersu, dzikie zdrowe lisy stronią od ludzi i uciekają. Jednak może się zdarzyć, że zapadną na wściekliznę, a przez to zrobią się niebezpieczne. By zapobiec rozprzestrzenianiu się tej choroby, dla lisów wykłada się specjalne szczepionki. Czym charakteryzuje się „wściekłe” zwierzę? Głównym objawem jest utrata lęku oraz agresja prowadząca do ataków na zwierzęta hodowlane i czasem nawet na ludzi.

Lisy od dawna są obiektem polowań, głównie dla ich futer. Obecnie w naszym kraju można na nie polować, ale tylko w odpowiednim okresie. Natomiast w okresie ochronnym tylko w rejonach ochrony głuszca oraz miejscach, w których introdukowano bażanty i kuropatwy. 
 
Eksponat lisa rudego Vulpes vulpes
Eksponat lisa rudego Vulpes Vulpes

Lelek Caprimulgus europaeus

Lelek to ptak, o istnieniu którego mało kto wie, a jeszcze mniej jest szczęśliwców, którzy mieli możliwość go zobaczyć. Pomimo, wielkości porównywalnej do gołębia, jego wybitnie maskujące ubarwienie sprawia, że jest praktycznie niedostrzegalny. Podłużne ciało, długie skrzydła i ogon, sprawiają, że podczas lotu można go pomylić z pustułką Falco tinnunculus. Jego upierzenie składa się z kresek i plamek w kolorach czarnym, szarym i brunatnym. To zestawienie deseni i kolorystyki sprawia, że lelek idealnie zlewa się z barwą pni i konarów drzew. W trakcie odpoczynku siada na gałęziach, jednak jego krótkie i słabe palce nie pozwalają jej objąć i dać stabilnego oparcia. Lelek nie siada zatem w poprzek gałęzi, jak to przyzwyczailiśmy się oglądać u innych ptaków, tylko wzdłuż, całkowicie wtedy upodabniając się do gałęzi drzewa. Bardzo trudno rozróżnić płeć, jedynym znakiem rozpoznawczym samców są białe plamy na końcach skrzydeł i zewnętrznych sterówkach, widoczne jedynie w trakcie lotu. Dodatkowym utrudnieniem dla obserwatora, jest tryb życia lelka. To bardzo skryty ptak, aktywny jedynie po zmierzchu. Można go spotkać na całym nizinnym obszarze naszego kraju, jednak jego obecność jest uzależniona od występowania siedlisk przez niego preferowanych. Zamieszkuje bory suche i mieszane, występuje w pobliżu młodników, polan i zrębów oraz na wrzosowiskach. W tych siedliskach zakłada gniazda, których jednakowoż nie buduje. Dwa plamkowane jaja są składane bezpośrednio na podłożu, w zagłębieniu ściółki leśnej. Samica wysiaduje jaja od 17 do 18 dni. Młode lelki już po 3 dniach biegają w pobliżu gniazda, a po 3 tygodniach potrafią wzbić się w powietrze. Lelek nie ucieka na widok drapieżnika czy intruza zbliżającego się do jego gniazda, tylko zamykając oczy czeka na rozwój sytuacji. Jeśli nieproszony gość zbliży się za bardzo, lelek próbuje odciągnąć jego uwagę od gniazda. Sposobów na to jest kilka: odlatuje niedaleko i udaje rannego, imituje złamanie skrzydła, obsypuje się piaskiem albo symuluje, że ma uszkodzoną nogę. Jeśli wszystkie te zabiegi nie odniosą pożądanego skutku, lelek zmienia taktykę. Tym razem próbuje upodobnić się do węża - otwiera szeroko dziób, rozpościera skrzydła oraz głośno syczy. Wiele różnych gatunków ptaków odciąga uwagę drapieżników od gniazda udając ranne, nie mniej trzeba przyznać, że lelki wyróżniają się swoimi aktorskimi umiejętnościami.

Lęgi lelków mają miejsce dwa razy w roku, pierwszy w maju, a drugi w sprzyjających warunkach w czerwcu lub lipcu. Przed każdym lęgiem samiec odbywa nocne loty tokowe w celu zwabienia partnerki. Są to loty ślizgowe tuż nad granicą lasu, poprzerywane machnięciami skrzydeł. Wrażenie robi dźwięk jaki im towarzyszy. Słuchacz doświadcza terkoczącego, mechanicznego głosu przerywanego klaśnięciem. Wtedy też, klaszcząc w dłonie można zwabić tokującego samca, który stara się bronić swojego terytorium przed innymi rywalami.

Lelki zjadają duże owady chwytane w otwarty dziób. Są to głównie ćmy, muchówki, świerszcze, chrząszcze i koniki polne. Pomimo, że sam dziób lelków jest niewielkich rozmiarów to potrafią go bardzo szeroko otworzyć, za sprawą żuchwy, która kończy się aż pod okiem. Gdy pogoda nie sprzyja polowaniu czyli jest chłodno i deszczowo lelki potrafią wpaść w pewnego rodzaju letarg - obniżyć temperaturę ciała i zwolnić przemianę materii, co ułatwia przetrwanie trudnego okresu.

Ciekawe jest pochodzenie łacińskiej nazwy lelka Caprimulgus europaeus. Caprimulgus wywodzi się od słów capra czyli koza oraz mulgere co oznacza doić. Drugi człon nazwy pochodzi od Europy jako kontynentu i brzmi europaeus. Dawna polska nazwa tego ptaka to lelek kozodój. Nazwa ta wzięła swój początek od dawnych ludowych wierzeń, według których lelki przylatywały do stad pasących się kóz i piły ich mleko. Nie jest to oczywiście prawdą, jednak stada kóz, jak i innych zwierząt hodowlanych przyciągają chmary owadów, więc są doskonałym miejscem do polowań dla lelka. Motyw tego ptaka pojawia się także w literaturze. Polecamy go odszukać w opowiadaniu Howarda Phillipsa Lovecrafta pt.: „Koszmar w Dunwich” oraz w Sadze o wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego.

Lelki to ptaki wędrowne. Przylatują do nas w kwietniu i maju, a odlatują w sierpniu i wrześniu. Ich zimowiska znajdują się w środkowej i południowej Afryce. W Polsce są objęte ochroną ścisłą, wymienione także w Dyrektywie Ptasiej. W związku ze strategią lęgową lelków są one narażone na straty z powodu żerowania lisów i innych naziemnych drapieżników. Dodatkowo lubią one odpoczywać na leśnych drogach, co często kończy sie tragicznie, gdyż giną pod kołami samochodów. Nie poprawia ich sytuacji także spadając liczba owadów i zmniejszająca się liczba siedlisk odpowiadających lelkom. 
 
Eksponat lelka Caprimulgus europaeus
Eksponat lelka Caprimulgus europaeus

Lodówka Clangula hyemalis

Lodówka to nie tylko popularny sprzęt AGD niezbędny w każdej kuchni, ale także nazwa gatunkowa pewnej kaczki. Nazwa lodówki Clangula hyemalis wywodzi się najprawdopodobniej od miejsca, które zamieszkują te ptaki, czyli od obszarów arktycznych i subarktycznych. Lodówka to gatunek niewielki - samiec osiąga 60 cm długości ciała, samica jest od niego ok. 20 cm mniejsza. Charakteryzuje ją krępa sylwetka, krótka szyja, okrągła głowa i dość zmienne ubarwienie. Samce zimą mają szaro-białe pióra z czarną plamą na piersi i pasem na grzbiecie. Głowa o białym wierzchu i czarnych bokach. Upierzenie samicy bardzo zmienne, jednak utrzymane w barwach brunatno-szaro-białych. Na wiosnę samiec nieco zmienia wygląd, na grzbiecie pojawia się kolor rdzawy, boki ciała stają się białe, a spód czarnobrunatny. Cechą rozpoznawczą samców lodówek są bardzo długie sterówki, co znalazło odbicie w angielskiej nazwie ptaka: long-tailed duck. 

Jest to najliczniej zimująca kaczka na naszych wodach przybrzeżnych morza Bałtyckiego. Szczególnie często występuje w miejscach zwanych ławicami, gdzie morze jest dużo płytsze, a przez to bogatsze w morską faunę (czyli w pożywienie lodówek i innych ptaków) oraz omijane przez statki. Tylko sporadycznie ten gatunek jest obserwowany na wodach śródlądowych (głownie większych rzekach i zbiornikach zaporowych). 

Lodówki żywią się głównie małżami i drobnymi skorupiakami dennymi, owadami oraz narybkiem. W zdobywaniu pokarmu pomagają im świetne umiejętności nurkowania - nawet do 60 m! Pod wodą mogą przebywać aż 2 minuty.
Miejscem gniazdowania lodówek są rozległe obszary tundrowe w Eurazji i Ameryce Północnej. Gniazdo w postaci płytkiego zagłębienia wyłożonego wyściółką lub bez niej, zakładane jest w pobliżu wody (przy zbiornikach o wodzie stojącej lub wolno płynącej), osłonięte roślinnością bagienną i krzakami. Lęg lodówek składa się z 6-9 oliwkowych jaj, które wysiadywane są przez samicę prawie miesiąc. Po kolejnych 40 dniach młode zaczynają latać. W sytuacji gdy samica jest zmuszona opuścić gniazdo, przykrywa jaja ciemnobrązowym puchem, by ustrzec je przed drapieżnictwem innych ptaków np. mew czy wydrzyków. 

Lodówka jest gatunkiem wędrownym. Przylatuje do nas na zimę, wtedy kiedy u nas, w porównaniu do jej rodzimych stron, jest relatywnie ciepło. Pojawia się w październiku, a odlatuje w kwietniu. Podczas przelotów jest trudna w obserwacji ze względu na odbywanie nocnych podróży. To gatunek chroniony oraz wymieniony w Dyrektywie Ptasiej, ze względu na ciągły spadek liczebności tego gatunku. Wiele ptaków traci życie zaplątując się w sieci rybackie, poprzez zanieczyszczenie piór substancjami ropopochodnymi, które w wyniku wycieku przedostają się do wód oraz przez choroby zakaźne np. ptasią grypę. Dodatkowo w niektórych krajach dozwolone jest polowanie na te ptaki. Obecnie status lodówek w Czerwonej księdze gatunków zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody jest określany jako VU (narażony). 
 
Eksponat samca lodówki Clangula hyemalis

piątek, 7 maja 2021

K jak... krakwa, kukułka i karczownik

Kolejna litera w naszym abecadle to „K”. Podobnie jak w przypadku litery „J” znaleźliśmy wiele eksponatów umożliwiających stworzenie tematycznego artykułu. Zdecydowaliśmy się na krakwę, kukułkę i karczownika. Zacznijmy od przedstawienia dwóch gatunków ptaków, znacznie się od siebie różniących: krakwy i kukułki. A jaka jest Wasza pierwsza myśl w odpowiedzi na pytanie niczym w grze „Państwa-Miasta”: zwierzę na „K”? Napiszcie w komentarzu pod postem.

Krakwa Anas strepera

To gatunek ptaka z rodziny kaczkowatych. W porównaniu do znanej nam wszystkim pospolitej krzyżówki Anas platyrhynchos jest to kaczka nieco mniejsza, osiągająca długość ciała od 46 do 56 cm i o delikatniejszej budowie. Samiec tego gatunku nie ma tak spektakularnego upierzenia jak kaczory innych gatunków. Wyróżnia się czarnym dziobem, jasnoszarą głową oraz czarnym pod- i nadogononiem. Posiada w skrzydle białe lusterko. Wygląd samicy nie różni się wiele od wyglądu samicy krzyżówki, jednak u krakwy można zaobserwować charakterystyczne pomarańczowe paski zdobiące dziób. Podobnie jak samiec, posiada w skrzydle białe lusterko. Kaczki te występują na całym niżowym obszarze naszego kraju, jednak nierównomiernie. Mniej liczne są na Pomorzu i w centralnej Polsce. Miejsce życia krakw jest typowe dla kaczek. Zasiedla płytkie zbiorniki wodne, bogate w rozwiniętą roślinność wodną. Można je spotkać na jeziorach, starorzeczach, zabagnionych łąkach czy stawach hodowlanych. Krakwy odżywiają się roślinnością zielną, taką jak łodygi, liście czy kłącza. Gatunek ten gnieździ się na brzegu zbiornika, wśród traw. Gniazdo ma postać niewielkiego zagłębienia, które zostaje wyścielone puchem oraz trawami. W nim samica składa kremowe jaja, w liczbie od 8 do 12. Po niecałym miesiącu z jaj wykluwają się młode, które przez kolejne 6-7 tygodni towarzyszą jej w codziennym życiu. Krakwa jest gatunkiem wędrownym, przylatuje do nas na wiosnę (od marca do maja), a odlatuje jesienią (od września do listopada). Jest to kaczka dość rzadko spotykana, jej krajowa populacja jest szacowana na 2000-2200 par. W naszym kraju jest objęta ochroną ścisłą, została także wymieniona w Dyrektywie Ptasiej. Podobnie jak w przypadku wielu innych gatunków, głównym zagrożeniem dla krakwy jest niszczenie siedlisk. Szczególnie szkodliwe jest usuwanie roślinności zielnej z toni wodnej, które ma miejsce często na prywatnych stawach rybnych.

Eksponat krakwy Anas strepera

Kukułka Cuculus canorus

Kukułka to przedstawiciel rodziny kukułek. Wielkością podobna do pustułki Falco tinnunculus, o długości ciała od 32 do 38 cm. Cechami wyglądu charakteryzującymi kukułkę są długi ogon i ostro zakończone skrzydła. Biały spód ciała jest pokryty ciemnymi prążkami, podobnymi do tych występujących u krogulca Accipiter nisus czy jastrzębia Accipiter gentilis. Wierzch ciała samców jest całkowicie szary. Samice za to, mają dwie odmiany barwne. Mogą występować w podobnym kolorze upierzenia jak samce lub być odmiany brązowej. Do łatwo rozpoznawalnych cech z pewnością należy zaliczyć głos kukułki. W tym momencie na myśl przychodzi piosenka o kukułce, śpiewana w dzieciństwie, której tekst brzmi mniej więcej tak: „Kukułeczka kuka, gniazdka sobie szuka”. I rzeczywiście typowe dla kukułek jest owo kukanie, które mam nadzieję, każdy miał okazję usłyszeć. Szukanie gniazdka też ma swoje odzwierciedlenie w przyrodzie i jest zainspirowane naturą kukułki. Nie buduje ona swojego własnego gniazda. Wyszukuje gniazd niewielkich ptaków wróblowych i w nich składa swoje jaja. Jedna samica potrafi znieść od 16 do 22 jaj. Co ważne, składa do każdego tylko jedno jajo. Ofiarą tego pasożyta lęgowego, jak nazywana jest kukułka, często padają: świergotki Anthys sp., pliszki Motacilla sp., pokrzewki Sylvia sp., gąsiorki Lanius collurio, trzcinniczki Acrocephalus sp. Dorosła kukułka jest zwykle dużo większa od przedstawicieli gatunków, do których gniazd podrzuca jaja. W związku z tym pisklę też jest większe. Ponieważ okres wysiadywania jaj kukułczych trwa zaledwie 12 dni, to właśnie ich pisklęta pojawiają się w gnieździe jako pierwsze. Tuż po wykluciu pisklę przystępuje do usunięcia z gniazda wszystkich pozostałych jaj i piskląt, jeżeli tylko zdołały się wykluć. Pisklę kukułki ma duże potrzeby pokarmowe, a przybrani rodzice bardzo sumiennie wypełniają swoje rodzicielskie obowiązki, nie orientując się przy tym, że karmią nie swoje dziecko. Dzięki temu pisklę szybko rośnie i niebawem opuszcza gniazdo. Kukułkę możemy zaobserwować na całym niżowym obszarze naszego kraju, zasiedla różnorodne siedliska, od lasów po tereny otwarte, gdzie poluje na owady i ich gąsienice. Jest u nas nielicznym ptakiem lęgowym, populacja krajowa liczy 150-200 tys. par. To gatunek wędrowny, przylatuje do nas w kwietniu, a odlatuje od sierpnia do września. Zimuje w południowej Afryce. W Polsce jest to gatunek objęty ochroną ścisłą. 
 
Eksponat kukułki Cuculus canorus

Karczownik Arvicola amphibius

W porównaniu do poprzednio opisywanych gatunków nie jest to ptak, ale ssak. I w dodatku gryzoń. Ze względu na pokaźne rozmiary, w pierwszej chwili na widok karczownika można pomyśleć, że to szczur! Jednak ma on tępo zakończony pyszczek, bardziej krępe ciało i stosunkowo krótki ogon. Wraz z ogonem może osiągnąć 22 cm długości (w tym 6 cm przypada na ogon). Masa ciała karczownika dochodzi do 200 g. Barwa jego futra w zależności od miejsca, w którym żyje jest bardzo zmienna. W kraju wyróżnia się 3 podgatunki, różniące się wyglądem. Wśród przedstawicieli populacji nizinnych można spotkać karczowniki czarne, czarno-szare, brunatno-rdzawe i rudo-szare. Populacje z południa Polski są jaśniejsze, trafiają się osobniki prawie piaskowe, czasem bure, ale nie występują czarne. W Polsce gatunek ten możemy spotkać w całym kraju z wyjątkiem terenów górskich. Karczowniki związane są z obszarami podmokłymi położonymi wśród terenów otwartych, takich jak łąki i pola. Spotkać go można również na brzegach zarośniętych zbiorników wodnych oraz torfowiskach. Prowadzi samotniczy tryb życia i jest bardzo ostrożny, stąd trudno go obserwować. Najbardziej aktywny jest od zmierzchu do wschodu słońca, jednak można go także dostrzec w ciągu dnia. Ze względu na swoje siedlisko życia jest doskonałym pływakiem i nurkiem. W zależności od uwodnienia siedliska jego „mieszkanie” wygląda inaczej. Na bardziej suchych terenach buduje on system tuneli i nor, w których ma gniazdo i spiżarnię. Wówczas podobnie jak kret, z nadmiaru materiału formuje kopczyki wskazujące na jego obecność. Natomiast na podmokłych terenach buduje gniazda naziemne lub pływające z trzcin i innej roślinności wodnej. Jest roślinożerny, zjada cebule, kłącza, korzenie, korę. W swojej spiżarni potrafi nazbierać aż 1 kg zapasów na zimę. Okres rozrodu przypada na ciepłą część roku i trwa od kwietnia do września. Ciąża trwa ok. 3 tygodni, po czym rodzą się młode w liczbie od 2 do 8. Takich miotów karczowniki mogą mieć w roku nawet 4. Młode po kolejnych 3 tygodniach stają się już samodzielne. Żyją od 2 do 4 lat. Mogą być one pokarmem dla drapieżników, dlatego głównym zagrożeniem są dla nich sowy, dziennie ptaki drapieżne oraz łasicowate. 
 
Eksponat karczownika Arvicola amphibius

środa, 14 kwietnia 2021

Hej sokoły!

Podczas jednego z wyjazdów terenowych mieliśmy niebywałą przyjemność zaobserwować sokoła wędrownego Falco peregrinus. Z tej okazji postanowiliśmy przybliżyć Wam nieco biologię tego ciekawego gatunku.

Sokół wędrowny to ptak drapieżny z rodziny sokołowatych. W porównaniu do dużo częściej widywanej, niedalekiej kuzynki - pustułki Falco tinnunculus jest większy (długość ciała wynosi od 36 do 48 cm), ma stosunkowo krótszy ogon i bardziej krępą sylwetkę. Charakterystyczną cechą tej rodziny, są dobrze widoczne w locie, ostro zakończone skrzydła. Wierzch ciała sokoła jest stalowoszary, a cały spód biały w gęste, ciemne prążki (u młodych ptaków układ plam na spodzie ciała jest podłużny, a wierzch ciała jest brązowy). Na głowie występuje ciemnoszara czapeczka sięgająca aż za policzki tworząc wydatny wąs.

Sokoły występują praktycznie na całej kuli ziemskiej (wyjątkiem jest np. Antarktyka, Spitsbergen). Szacunkowo światowa populacja liczy 1 200 000 osobników. W zależności od miejsca gniazdowania w obrębie gatunku wyróżniono 3 ekotypy: nadrzewny, naskalny i naziemny. Populacja nadrzewna, jak sama nazwa wskazuje, gnieździ się na drzewach, nie budując własnych gniazd, a wykorzystując konstrukcje wykonane przez inne ptaki. Potencjalne gniazdo musi być odpowiedniej wielkości oraz w odpowiedniej lokalizacji, zatem najczęściej zasiedlają gniazda takich ptaków jak: rybołów Pandion haliaetus, czapla siwa Ardea cinerea, kormoran Phalacrocorax carbo, bielik Haliaeetus albicilla, myszołów Buteo buteo, kania ruda Milvus milvus, kania czarna Milvus migrans, wrona siwa Corvus cornix, jastrząb Accipiter gentilis. Populacja nadrzewna nie jest szeroko rozpowszechniona, występuje na terenach leśnych od zachodniej Europy Środkowej po Europę Wschodnią, w południowo-wschodniej Australii i na wyspach Kolumbii Brytyjskiej. Drugim z wyróżnionych ekotypów jest populacja naskalna. To właśnie na półkach skalnych sokoły najczęściej zakładają gniazda, które mają postać płytkiego dołka. Ostatnim ekotypem jest populacja naziemna - najrzadsza, jaja są składane bezpośrednio na ziemi, co jest najbardziej obarczone ryzykiem straty lęgu w wyniku drapieżnictwa. Ten ekotyp spotykany jest głównie w krajach skandynawskich, a także w Estonii, Rosji i na Białorusi. Po założeniu gniazda, w drugiej połowie marca sokoły składają od 3 do 4 czerwono-brązowych, nakrapianych jaj, z których po ok. miesiącu wylęgają się pisklęta. Opiekę nad młodymi sprawuje samica, a rolą samca jest dostarczanie pokarmu. Ptaki te są monogamiczne i tworzą stałe pary. Po kolejnych 35-42 dniach następne pokolenie opuszcza gniazdo i rozpoczyna samodzielne życie.

Sokoły wędrowne są doskonałymi łowcami. Polują głównie na średniej wielkości ptaki, które chwytają w locie. Doganiają ofiarę lub spadają na nią z góry, ze złożonymi skrzydłami, osiągając przy tym prędkość nawet 360 km/h (dla porównania: prędkość przy normalnym, swobodnym locie wynosi od 65 do 90 km/h). Atak polega na delikatnym uderzeniu ofiary szponem tylnego palca tzw. kantakiem w głowę lub plecy, co przy takiej prędkości ogłusza ją lub zabija. Ptak następnie sprawnie przechwytuje ofiarę zanim ta opadnie na ziemię. Sokoły polują najchętniej na ptaki wielkości gołębia, i to właśnie one są ich głównym pokarmem, mimo, że możliwości sokołów pozwalają upolować nawet ptaki wielkości gęsi czy czapli. Jeśli podstawowa technika ataku nie jest możliwa, np. prędkość lotu jest za mała, ptak łapie ofiarę w szpony i zabija dziobem. Sokoły polują też z zasiadki, obserwując otoczenie z odsłoniętych „punktów widokowych” np.: z wysokich budowli, pojedynczych drzew.

Mimo swojej mylącej nazwy sokół wędrowny jest gatunkiem na ogół osiadłym. Drugi człon łacińskiej nazwy peregrinus oznacza pielgrzyma, wędrowca. Jednak migrujące są tylko młodociane osobniki. Nomenklatura ta najprawdopodobniej pochodzi z czasów, kiedy młode, przelotne ptaki były łapane do celów łowieckich. Natomiast pierwszy człon możemy spotkać w różnych nazwach. Dla przykładu, Sokół to część miasta Gorlice, wzniesienie w Górach Sowich, turnia w Słowackich Tatrach Zachodnich, nazwa motocyklu, śmigłowca czy okrętu podwodnego, ale także organizacji i stowarzyszeń sportowych.

Jeszcze na początku XX w. sokół był licznym gatunkiem na terenie naszego kraju, później lęgowy tylko sporadycznie, obecnie spotykany jest coraz częściej. Historycznie, jako ekotyp nadrzewny, związany z rozległymi, starymi obszarami leśnymi, głównie borami sosnowymi. Drastyczny spadek liczebności miał miejsce w latach 50-tych XX w. Główną przyczyną było powszechne stosowanie owadobójczego środka chemicznego DDT, co doprowadziło do skażenia środowiska oraz pokarmu ptaków, a w konsekwencji i pożywienia sokołów. Jako ostatnie ogniwo łańcucha pokarmowego sokoły kumulowały w sobie toksyny, które wcześniej zostały spożyte przez ich ofiary. Doprowadziło to do sytuacji, w której samice składały jaja o skorupkach tak cienkich, że pękały pod ciężarem wysiadującego je ptaka. Skutkiem było niemal całkowite wyginięcie sokoła na terenie Polski. Lęgi na terenie kraju zaobserwowano w 1964 r. w okolicach Milicza, pod Świdnicą w 1970 r., w Tatrach w 1980 r. oraz na Mazurach w 1990 r. Obecnie liczebność populacji powoli wzrasta, do czego przyczynił się rozpoczęty w 1990 r. program reintrodukcji sokołów. Hodowla była prowadzona w ośrodkach w Czempiniu, Krakowie, Lasocicach, Szczecinku i we Włocławku. W ciągu 10 lat, od 1990 do 2009 r. wsiedlono w różnych częściach Polski 345 ptaków (291 na terenach leśnych, a 30 w innych miejscach). Od 2010 r. wszelkimi działaniami związanymi z programem reintrodukcji zajmuje się Stowarzyszenie na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół” (https://www.peregrinus.pl/pl/), któro ograniczyło liczbę miejsc, w których wsiedlane są ptaki, do czterech: Barlinek, Nowe Ramuki, Włocławek, Żmigród. Działania te odniosły pozytywny skutek i już w 1998 roku stwierdzono lęg reintrodukowanych osobników na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Do zeszłego roku stwierdzono 27 stanowisk lęgowych na terenach miejskich i 22 stanowiska na obszarach leśnych. Ptaki te zakładają swoje gniazda na budynkach, kominach oraz terenach górskich. Często można je podglądać na żywo z kamer umieszczonych w pobliżu gniazd. Przykłady znajdują się pod linkiem:https://peregrinus.pl/pl/podglad-gniazd-na-zywo. W kolejnym etapie programu reintrodukcji skupiono się na odbudowaniu nadrzewnej populacji sokola. Bo to właśnie populacja nadrzewna historycznie występowała na terenie kraju. W tym celu od 2020 roku wypuszczono 879 ptaków, w tym 872 ptaki na terenach leśnych, czego efektem było stwierdzenie lęgu nadrzewnego w Nadleśnictwie Barlinek. Wszystkie ptaki pochodzące z hodowli wsiedlane do środowiska oraz pisklęta z lęgów naturalnych są obrączkowane, co pomaga w monitorowaniu zmian liczebności gatunku. Sukces odnotowano także w naszym województwie, w zeszłym roku stwierdzony lęg zakończył się wylotem 4 piskląt. W całej Polsce stwierdzono 17 par na terenach leśnych, 23 w miastach i 15 na obszarach górskich. Od 1999 do 2011 roku w 72 udanych lęgach sokoły wyprowadziły 168 młodych. Coraz liczniejsze są też obserwacje, szczególnie na zachodzie Polski, co jest prawdopodobnie skutkiem podobnego programu reintrodukcji realizowanego w Niemczech.

Gatunek ze względu na zastosowanie w sokolnictwie był od wielu lat chroniony. Obowiązek pilnowania gniazd mieli chłopi. Jednak wraz z rozpowszechnieniem broni palnej tradycja sokolnicza upadła w Europie z końcem XIX w. W Polsce sokolnictwo zostało reaktywowane w 1972 r. Obecnie gatunek jest objęty ochroną, wymieniony w Dyrektywie Ptasiej oraz w Czerwonej Księdze Zwierząt, jako gatunek skrajnie zagrożony wyginięciem. 
 
Dorosły sokół wędrowny Falco peregrinus, 22.02.2021 r., Kosorowice, woj. opolskie. 
 
Dorosły sokół wędrowny Falco peregrinus, 22.02.2021 r., Kosorowice, woj. opolskie. 
 
Preparat sylwetkowy sokoła wędrownego Falco peregrinus, nr inw. MŚO/P/13203.  

Preparat sylwetkowy sokoła wędrownego Falco peregrinus, nr inw. MŚO/P/13203.  

wtorek, 8 grudnia 2020

J jak.. jeż, jastrząb, jarzębatka

W naszym „Eksponatowym abecadle” przyszedł czas na literę „J”. W tym przypadku nie mieliśmy problemu ze znalezieniem odpowiedniego eksponatu. Zdecydowaliśmy się po krótce opisać 3 gatunki: jeża Erinaceus sp., jastrzębia Accipiter gentilis i jarzębatkę Sylvia nisoria. Proponujemy na początek podróż do przeszłości. Proszę sobie przypomnieć znany z dzieciństwa wiersz Jana Brzechwy pt: „Jeż”: 

Idzie jeż, idzie jeż,
Może ciebie pokłuć też! 

Pyta wróbel: „Panie jeżu,
Co to pan ma na kołnierzu?” 

„Mam ja igły, ostre igły,
Bo mnie wróble nie ostrzygły!” 

Idzie jeż, idzie jeż,
Może ciebie pokłuć też! 

Zoczył jeża młody szczygieł:
„Po co panu tyle igieł?” 

„Mam ja igły, ostre igły,
Żeby kłuć niegrzeczne szczygły!” 

Sroka też ma kłopot świeży:
„Po co pan się tak najeżył?” 

„Mam ja igły, ostre igły,
Będę z igieł robił widły!” 

Wzięła sroka nogi za pas:
„Tyle wideł! Taki zapas!” 

W dziesięć chwil już była na wsi:
„Ludzie moi najłaskawsi,
Otwierajcie drzwi sosnowe,
Dostaniecie widły nowe!” 

Jeże nie wykorzystują swoich igieł do kłucia niegrzecznych szczygłów oraz nie są producentami wideł, mimo, że byłby to dość intratny interes biorąc pod uwagę, że duży dorosły jeż może mieć na sobie 5000 igieł. Jednak jeżowe igły były wykorzystywane już w dawno temu. W starożytnym Rzymie jeże były zwierzętami gospodarskimi, hodowano je na mięso i igły, które następnie były stosowane jako wrzeciona. W późniejszym czasie igły wykorzystywano m.in. w prosektoriach jako jedne z narzędzi. Jeże rodzą się już wyposażone w kolczastą zbroję, jednak początkowo są one białe i miękkie, z czasem stają się twarde i ostre. Jeże wykorzystują je w momencie zagrożenia, wtedy zwijają się w kulkę eksponując swoje igły w celu ochrony przez drapieżnikiem. Dodatkowo, głośno fuczy na napastnika i trzęsie się, absolutnie nie ze strachu, lecz żeby łatwiej zranić intruza kolcami. Fuknięcia, prychnięcia i różne inne dźwięki towarzyszą jeżom w ich codziennym życiu, np. podczas zalotów czy zwykłych spotkań z innymi jeżami. Potrafi wtedy dojść nawet do bójek między nimi, a jeże niczym bokserzy na ringu, używają do walki przednich łapek. Mimo, swojej zbroi jeżom zagrażają takie zwierzęta jak borsuki, lisy, psy, a także ptaki. Polują na nie puchacze Bubo bubo, po działalności których w lesie można zastać tylko wyprawioną kolczastą skórkę. A dokąd tupta nocą jeż? Trudno jednoznacznie powiedzieć, ale w większości przypadków tupta w poszukiwaniu pokarmu. Swe nocne wędrówki mogą odbywać nawet na odległość 2 km. Jeże zapadają w sen zimowy, do którego starannie się przygotowują poprzez nabieranie masy (nawet do 2 kg). Wraz nadchodzącymi chłodami, w organizmach jeży zachodzi wiele zmian. Gdy temperatura otoczenia spada poniżej 10°C zwalnia szybkość uderzeń serca (ze 181/min do 20/min), spada metabolizm, liczba oddechów oraz obniża się temperatura ciała z 36°C do ok. 5-6°C. A co jeśli temperatura spadnie poniżej 0°C, czy oznacza to dla jeża zamarznięcie? Nie, wtedy układ nerwowy reaguje, wysyła odpowiedni sygnał podnoszący metabolizm, dzięki czemu zostaje podniesiona ciepłota ciała. Jeże nie są wegetarianami, nie jedzą jabłek, które według niektórych nieprawdziwych rysunków noszą na grzbietach. Jeże są mięsożerne, odżywiają się m.in. owadami, ślimakami, dżdżownicami. W Polsce występują dwa gatunki jeży, które są bardzo trudne do rozróżnienia i wymaga to specjalistycznej wiedzy. Możemy w kraju spotkać jeża zachodniego E. europaeus i wschodniego E. roumanicus, oba gatunki objęte są ochroną częściową. Kolce mogą uchronić jeże przed atakami drapieżników, jednak nie ochronią jeży przed kolizją z samochodem. Dużo jeży podczas swoich nocnych wędrówek ginie pod kołami, w trakcie próby przedostania się z jednej strony na drugą. Jeżeli mamy więc możliwość, spróbujmy je przepuścić lub przenieść na drugą stronę. Ze względu na ich nocną aktywność możemy nie mieć świadomości obecności jeża w naszym ogrodzie, dlatego na wszelki wypadek nie usuwajmy wszystkich liści z posesji, a pozostawmy stertę, która może okazać się nieocenionym schronieniem dla tych sympatycznych zwierząt. 

Eksponat jeża zachodniego Erinaceus europaeus

Jastrząb Accipiter gentilis 

Dla nas – przyrodników, słowo jastrząb kojarzy się jednoznacznie z dużym drapieżnym ptakiem. Jednak słowo to ma wiele znaczeń. Oto przykłady: Jastrząb to nazwa polskiego okrętu podwodnego (ORP Jastrząb), dwóch trałowców oraz rosyjskiego okrętu wojennego. Jastrząb to też nazwa polskich samolotów np.: IS-4 Jastrząb to polski szybowiec akrobacyjny. Na mapie naszego kraju możemy odnaleźć 3 wsie o nazwie Jastrząb, aż 8 wsi o nazwie Jastrzębie, w tym jedną znajdującą się w naszym województwie, w gminie Namysłów. Wracając jednak do naszego eksponatu, który jest niewątpliwie ptakiem (a nie samolotem czy okrętem), to jest to zwinny drapieżnik. Najczęściej poluje z zasiadki, zaskakując niczego nie spodziewającą się ofiarę. Potrafi także aktywnie ścigać ofiarę w niskim locie nad ziemią lub atakować pikując z wielką prędkością z dużej wysokości. Stosunkowo krótkie i zaokrąglone skrzydła oraz długi wachlarzowaty ogon umożliwiają mu zwinne manewrowanie wśród drzew i krzewów. Jest bardzo wszechstronnym i silnym łowcą, potrafiącym pochwycić ofiarę w powietrzu, na ziemi, w gęstych krzakach a nawet podjąć wprost z wody. Podobnie jak u innych gatunków ptaków szponiastych, samica jest większa od samca. U jastrzębia różnice te są wyjątkowo widoczne, długość ciała samic wynosi 60-66 cm a waga od 0,9 do 1,6 kg, natomiast samce ważą od 0,6 do 1 kg przy długości ciała 48-58 cm. W wyniku tych różnic, obie płcie polują na innej wielkości ofiary, dzięki czemu para jastrzębi nie eksploatuje w rewirze lęgowym nadmiernie jednego gatunku ofiar. Dzięki tym wszystkim przystosowaniom i umiejętnościom dieta jastrzębi jest niezwykle urozmaicona, polują na ptaki do wielkości kury i ssaki do wielkości zająca. Zamieszkują głównie luźne, stare drzewostany iglaste. Terytorium jednej pary tego gatunku może mieć powierzchnię 30–50 km2. Wyprowadzają jeden lęg w roku, który składa się zwykle z 3-4 jaj o jasnoniebieskiej barwie. Młode jastrzębie uzyskują zdolność lotu po miesiącu od wyklucia. Mimo, że nie jest ptakiem specjalnie rzadkim, to trudno jest go zaobserwować, dzieje się tak ponieważ prowadzi dość skryty tryb życia. Ubarwieniem także raczej wtapia się w otoczenie. Wierzch ciała jest brązowoszary u dorosłych samic i łupkowoszary u samców, spód ciała jest biały pokryty gęstym prążkowaniem. Młode ptaki są bardziej brązowe z wierzchu i gliniastożółte od spodu z wyraźnym podłużnym kreskowaniem. Charakterystyczne dla gatunku jest występowanie na ogonie czterech szerokich ciemnych pasów. Jastrząb występuje na terenie całego kraju nie omijając obszarów górskich. Liczebność populacji krajowej szacowana jest 4,7 – 6,2 tys. par. Najliczniejszy jest na Śląsku i w Wielkopolsce. W mentalności polskiego społeczeństwa jastrzębie od dawna były napiętnowane negatywnymi uczuciami, kojarzone ze wszystkim co złe. Niektórzy zapewne pamiętają taką bajkę z przeszłości pt. „Przygód kilka wróbla Ćwirka”. W niej jastrząb jest przedstawiany jako czarny charakter. Niestety, jest to odbicie opinii o tym gatunku ludności wiejskiej i myśliwych, którzy uważali jastrzębie za wszystko co najgorsze, obciążali je winą za straty wśród hodowanego ptactwa i spadającą liczebność zwierzyny łownej. Wyjątkową nienawiścią do jastrzębi (a przy okazji także wszystkich innych gatunków ptaków drapieżnych) pałali także hodowcy gołębi. Zła opinia doprowadzała często do przypadków niszczenia lęgów przez mieszkańców wsi, którzy w tym celu przeszukiwali lasy. Nie tylko niszczono jaja, ale zabijano pisklęta i dorosłe osobniki. Takie zachowanie nie tylko było okrutne ale i bezsensowne, gdyż większość pożywienia jastrzębi (aż 85%) to krukowate, śpiewające i grzebiące ptaki do wielkości drozda, nie mające większego znaczenia gospodarczego dla ludzi. Obecnie takie zachowania są prawnie zakazane, bo jastrząb jest objęty ścisłą ochroną gatunkową. 

Eksponat jastrzębia Accipiter gentilis

Jarzębatka Sylvia nisoria 

Kolejnym, ostatnim już w tym poście gatunkiem na literę „J” jest jarzębatka Sylvia nisoria. Mimo dość podobnej polskiej nazwy gatunkowej do poprzednio opisywanego gatunku, jest to pak należący do rodziny pokrzewkowatych. Spośród innych gatunków w naszej faunie i należących do tej rodziny jarzębatka jest największa. Podobnie jak u jastrzębia, spód ciała ma biały w delikatne ciemne prążki oraz szary wierzch ciała. Jednak wielkością jest oczywiście nieporównywalnie mniejsza. Jarzębatka jest wielkości słowika Luscinia luscinia, o długości ciała sięgającej 15 cm (patrz wyżej: długość ciała samicy jastrzębia). Jarzębatka zasiedla zadrzewienia i zakrzewienia śródpolne, często kolczaste. Często można ją spotkać w tych samych siedliskach co gąsiorka Lanius corullio. Właśnie w takich krzewach buduje swoje gniazdo, do którego samica składa 4-5 oliwkowozielonych, nakrapianych jaj. Jarzębatki mogą tworzyć pary monogamiczne, ale czasem zdarza się, że samiec znajduje sobie drugą partnerkę. Jak wszystkie pokrzewki, jarzębatki odżywiają się głównie bezkręgowcami (pająkami oraz owadami) urozmaicając swój pokarm (częściej jesienią) owocami. Jest to gatunek wędrowny, przylatuje do nas w kwietniu i maju, a odlatuje w sierpniu i wrześniu. Swoje zimowiska ma we wschodniej części Afryki. Ze względu na skryty tryb życia, jest rzadko obserwowanym gatunkiem. Najłatwiej wykryć ją po jej charakterystycznym perlistym i głośnym śpiewie, którego możecie posłuchać tutaj: https://www.glosy-ptakow.pl/jarzebatka/. Nasza krajowa populacja została oszacowana na 63-120 tys. par lęgowych. Gatunek objęty jest w Polsce ochroną ścisłą, wymieniony jest także w załączniku I Dyrektywy Europejskiej o ochronie dzikiego ptactwa tzw. Dyrektywy Ptasiej. Największym zagrożeniem dla istnienia tego gatunku jest niszczenie jego siedlisk, czyli miejsc życia. Nadmierne usuwanie śródpolnych zadrzewień, rzędów krzewów, a nawet pojedynczych krzewów na skrajach lasów, znacznie ogranicza liczbę możliwych do zajęcia terytoriów.

Eksponat jarzębatki Sylvia nisoria

wtorek, 1 grudnia 2020

Pierwszogrudniowy artykuł z przymrużeniem oka :-)

Dzisiaj 1 dzień grudnia. Czy wiecie może jakie przypada dzisiaj święto? W ramach podpowiedzi, cytujemy wiersz znanego nam wszystkim, wybitnego polskiego komediopisarza, Aleksandra Fredry. Celowo nie podajemy tytułu😊

„Od pra­wie­ków w ca­łym świe­cie,
Kogo kol­ka w boku gnie­cie,
Każ­dy so­bie pier­dzi chęt­nie,
Ci­cho, smut­no lub na­mięt­nie.

Sta­ry, mło­dy, mały, duży,
Wszyst­kim dym się z d**y ku­rzy,
Każ­dy chęt­nie por­t­ki pru­je,
Bliź­nim pod nos po­pier­du­je.

Pier­dzą pan­ny, do­bro­dzie­je,
Księ­ża, szlach­ta i zło­dzie­je,
Na­wet pa­pież cho­ciaż mier­nie,
Też ka­dzi­dłem so­bie pierd­nie.

Pier­dzą lu­dzie na sie­dzą­co,
Na sto­ją­co i cho­dzą­co,
Pier­dzą na­wet przy ko­cha­niu,
By dać tak­tu jak przy gra­niu.

Kra­sa­wi­ce w wie­ku kwie­cie,
Pier­dzą ci­cho jak na fle­cie,
A po­waż­ne w wie­ku damy
Wy­pier­du­ją całe gamy.

I w te­atrze i w ko­ście­le,
W dnie po­wsze­dnie i nie­dzie­le,
I fi­lo­zof i ma­to­łek,
Każ­dy pier­dzi cią­gle w sto­łek.

Je­den prze­brał w ja­dle miar­kę
I ma w d****e oli­wiar­kę.
Gdy chciał pierd­nąć na od­mia­nę,
O****ł okna, drzwi i ścia­nę.

Ten zaś smro­dzi jak nie­cno­ta,
Jak­by zjadł zde­chłe­go kota.
A kie­dy się czosn­ku naje,
To aż wia­trak w oknie sta­je.

A ten trze­ci jest w hu­mo­rze,
Kie­dy pierd­nąć so­bie może,
Więc na­tę­ża siłę całą
By po­pier­dzieć chwi­lę małą.

Tam ją­ka­ła w ką­cie stoi,
D**ę ści­ska bo się boi,
Chciał­by so­bie pu­ścić bąka,
Lecz w pier­dze­niu też się jąka.

Jed­nym sło­wem w ca­łym świe­cie,
Kogo bzdzi­na w d***e gnie­cie,
Wszy­scy niech se pier­dzą chęt­nie,
Ci­cho, smut­no lub na­mięt­nie.”

Myślę, że już wiecie jakie święto dzisiaj obchodzimy. To Światowy Dzień Puszczania Bąków. Z tej okazji postanowiliśmy napisać artykuł o bąku Botaurus stellaris, którego eksponat można oglądać na naszej wystawie czasowej „Ptaki i ssaki siedlisk wodnych Śląska” w Muzeum Czynu Powstańczego w Górze Św. Anny (oczywiście, od kiedy sytuacja pozwoli ponownie otworzyć muzea dla zwiedzających). Wracając do naszego dzisiejszego bohatera – bąk to oczywiście ptak z rodziny czaplowatych. Jest dość duży, a jego długość ciała osiąga 70-80 cm. Posiada bardzo maskujące ubarwienie w kolorach brązowym i rdzawym, dodatkowo plamkowane i prążkowane, co sprawia, że jest bardzo trudny do zauważenia wśród suchych trzcin i szuwarów. To właśnie tam spędza większość swojego życia. Potrafi przyjmować wyprostowaną postawę i poruszać się wraz z ruchem otaczających go trzcin, przez co jest praktycznie niezauważalny, nawet z niewielkiej odległości. Dzięki temu bywa nazywany „tancerzem trzcinowym”. Robi to zazwyczaj w momencie zagrożenia. Prowadzi skryty tryb życia, a momentem, w którym można dojrzeć bąka, jest jego przelot nad szuwarami. Jak to w przypadku bąków bywa, łatwiej jest go usłyszeć niż zobaczyć. Głos tej czapli słychać z daleka (nawet kilka kilometrów) i jest porównywalny do odgłosu dmuchania w pustą butelkę. Jak odzywa się bąk, możecie sprawdzić tutaj: https://www.glosy-ptakow.pl/bak/. Występuje na całym nizinnym obszarze kraju. Liczebność populacji jest szacowana na 4100-4800 samców. Gatunek związany jest ze zbiornikami wodnymi, których brzegi porośnięte są pasem trzcinowisk. Zasiedla naturalnie zbiorniki wodne takie jak jeziora i starorzecza, ale także sztuczne np.: stawy hodowlane, glinianki. Wśród szuwarów buduje swoje gniazdo w postaci platformy z trzcin, w którym samica składa od 4 do 5 brązowych jaj. Po niecałym miesiącu wylęgają się młode, które potrafią się „ulotnić” (w sensie nabycia umiejętności latania) z gniazda dopiero po 50 dniach. Bąki, jak to czaple, odżywiają się głównie rybami, płazami i wodnymi bezkręgowcami. To gatunek wędrowny, przylatuje do nas w marcu i kwietniu, a odlatuje na zimowiska od września do listopada. W ostatnich latach notuje się także pojedyncze zimujące osobniki. W Polsce jest gatunkiem objętym ochroną ścisłą, wymieniony w Dyrektywie Ptasiej. Zagrożeniem dla populacji bąka jest melioracja rozlewisk, regulacja rzek, usuwanie trzcinowisk czyli uogólniając niszczenie jego siedlisk. 

Tak więc o bąkach wiecie już wszystko co najważniejsze. Z tej okazji proponujemy uczcić święto, jak i zdobytą wiedzę, fasolową lub grochówką (co kto woli) 😊

Okaz bąka Botaurus stellaris. 

Okaz bąka Botaurus stellaris.