wtorek, 15 lipca 2014

Niemiecka samica błotniaka łąkowego Circus pygargus lęgowa na polskiej ziemi...

samica ze znacznikem, fot P. Zabłocki
Od czerwca na obszarze gminy Głogówek (celowo nie ujawniamy dokładnego miejsca ze względu  na bezpieczeństwo lęgu) obserwowaliśmy parę błotniaków łąkowych Circus pygargus, w której samica nosiła specjalny znaczek skrzydłowy (nigdy dotąd nie odnotowaliśmy w kraju błotniaka w ten sposób oznakowanego). Niestety długotrwałe obserwacje ptaka nie przyniosły efektu w postaci odczytania kodu ze znacznika – samica siadała daleko, zwykle wśród roślinności, nie dając nam najmniejszych szans. Próby wykonania zdjęć także zakończyły się niepowodzeniem, ponieważ nasz sprzęt fotograficzny nie pozwala na zrobienie dużych zbliżeń. Stwierdziliśmy jedynie, że znaczek jest jasnoniebieski z czarnym alfanumerycznym kodem. Ta informacja naprowadziła nas na jeden z niemieckich projektów badawczych. Jeszcze bardziej zapragnęliśmy odczytać kod na znaczniku… W ostatnich dniach ponownie odwiedziliśmy miejsce lęgu samicy. W odnalezionym gnieździe zastaliśmy trzy pisklęta. Pierwsza próba złapania samicy nie powiodła się, ale dziś szczęście nam dopisało i tajemniczy ptak został schwytany. Nasze przypuszczenia okazały się trafne – na obrączce widniał napis: GN75885 Vogel Warte, Radolfzell, Germania. Z kolei znaczek skrzydłowy faktycznie był jasnoniebieski z czarnym kodem B6. Złapaliśmy także i zaobrączkowaliśmy samca z tej pary, więc cała rodzina jest oznakowana metalowymi i kolorowymi obrączkami. Jak tylko dowiemy się o miejscu, czasie i okolicznościach zaobrączkowania niemieckiej samicy, niezwłocznie pochwalimy się na blogu.

samica z niemiecką obrączką i znaczkiem skrzydłowym, fot. M. Wolny
upierzenie samicy wskazuje, że jest  w trzecim lub dalszym kalendarzowym roku życia, fot. P. Zabłocki
znaczek skrzydłowy znajduje się na prawym skrzydle, fot. P. Zabłocki
ogon samicy, fot. P. Zabłocki
i jej portret, fot. P. Zabłocki
samica dochowała się trójki piskląt (jedno nie wykluło się z jaja), fot. P. Zabłocki
 a to jej tegoroczny partner (w kolejnym sezonie może mieć innego...;-)), fot. P. Zabłocki
prawda, że przystojny? fot. P. Zabłocki

42 komentarze:

  1. Yes, very handsome! Well done with persevering to get the details from the female.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne ptaki, rewelacyjne zdjęcia i atykuły, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne fotki i gratulacje z złapania u tak dokładnego udokumentowania ptaka jak i jej młodych:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje Panowie! Nie miałem pojęcia, że ptakom zakłada się takie znaczki na skrzydła. Fajna dokumentacja zdjęciowa.
    Pozdro/MIKI

    OdpowiedzUsuń
  5. Какая красивая птица! Вам очень повезло и снимки очень эффектные.
    P.S. Смешные птенцы...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Спасибо за ваш визит и хороший комментарий :-)

      Usuń
  6. You captured the Montagu's Harrier, congratulations. A beauty, love them. Great photography from you.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne ptaki i to z daleka dotarła samica do nas. Zdjęcia są rewelacyjne.Maluchy piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za wizytę i pochlebny komentarz :-). Pozdrawiamy

      Usuń
  8. Great pics, also very interesting, well done!!

    grt, Ludo

    OdpowiedzUsuń
  9. A brilliant result and fantastic photography Dzial. It is great work that you do.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulacje panowie !!! Podziwiam Was......waszą wytrwałość w obserwowaniu tego lęgu i złapanie tej pięknej samicy oraz uroczego samca. Maluchy są rozkoszne. Zdjęcia jak zawsze rewelacyjne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. How wonderful to be able to get so close and examine these beautiful birds, Piotr and Michał. This is a very interesting and superbly illustrated account. Thank you for showing us all this excellent information. Best wishes from sunny UK - - - Richard

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Many thanks for your visit and nice comment :-).
      Best regards from sunny Poland

      Usuń
  12. SUPER wiadomość powrotna! Czekam na informację skąd dokładnie pochodzi. A u nas zakłada się znaczki skrzydłowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas rzadko, a na błotniaki chyba tylko wiele lat temu w południowo-wschodniej Polsce.
      Pozdrawiamy

      Usuń
  13. Ptaki pełne dostojeństwa. Fajnie, że możemy je obserwować dzięki Wam :). B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Bogusiu za odwiedziny i sympatyczny komentarz. Do rychłego zobaczenie. Może uda nam się coś wspólnie pofocić :-)

      Usuń
  14. Szkoda że te tereny na których focicie są tak daleko ode mnie:( Ale u mnie tez nie brakuje ptactwa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie to województwo? Może tam też są błotniaki ;-). U Ciebie mogą być gatunki, których jest mniej u nas... w każdym zakątku Polski jest coś ciekawego;-)

      Usuń
    2. Ja jestem z małopolskiego. Mieszkam niedaleko Krakowa:)

      Usuń
  15. Po maluchach już widać że wyrosną na silnych drapieżników ! Świat dzikich zwierząt jest brutalny.
    Kilka dni temu widziałam jak drapieżnik....chyba jastrząb rozprawił się z gołębiem sierpówką....To był wstrząsający widok.....tylko pióra fruwały po ogrodzie....Nie wiedziałam że drapieżniki zapuszczają się tak blisko zabudowań mieszkalnych.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie są prawa natury... my zabijamy dla pieniędzy (czasem niewspółmiernie małych...), władzy, zawiści... a do tego rościmy sobie prawa do całej planety...

      Usuń
  16. Szkoda długoterminowe obserwacje ptaków były były nieudane, ale same zdjęcia, to naprawdę bardzo miły. Również bardzo interesujące, aby przeczytać podkładki i lotek. Uczę się tak piękna, że ​​kiedy;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Maluchy straszą :) fajna sprawa to obrączkowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo przyjemne ze względu na bezpośrednie obcowanie z ptakami ;-)

      Usuń
  18. Sens obrączkowania jest jasny - natomiast zakładanie znaków skrzydłowych? Może chodzi o ułatwienie identyfikacji danego, osobnika z większej odległości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to. Jest to oczywiście sprawa dyskusyjna czy powinno się aż tak "ozdabiać" ptaki ( u nas robi się to bardzo rzadko a metoda ma więcej przeciwników), ALE faktem jest, że aby otrzymać wiadomość powrotną ze zwykłej obrączki trzeba ptaka złapać lub znaleźć martwego, z kolorowej obrączki liczba wiadomości wzrasta ze względu na lepszą widoczność (odczyty przez lunetę i ze zdjęć), a jak się dowiedzieliśmy od Niemców ze znaczków skrzydłowych odsetek odczytów sięga 15-25%... tego się nie da porównać ze zwykłymi obrączkami...

      Usuń