piątek, 17 grudnia 2021

Żagnica torfowcowa Aeshna subarctica – nowy gatunek ważki dla województwa opolskiego

Tytułem wstępu, ważkami mniej lub bardziej intensywnie zajmujemy się od 2007 roku. W latach 2015-2016, w których realizowaliśmy projekt pn. „Inwentaryzacje przyrodnicze kluczem do edukacji ekologicznej i ochrony bioróżnorodności w województwie opolskim„ udało nam się zinwentaryzować wiele różnych stanowisk w obrębie wszystkich kwadratów UTM na obszarze województwa opolskiego. Nie oznacza to jednak, że wszystko jest zbadane i nic ciekawego nie uda się już odkryć na tym terenie. Siedliska ulegają przekształceniom, gatunki się dostosowują (lub nie) i ciągle jest co robić w terenie aby uchwycić zachodzące zmiany. Jak to często bywa, najciekawsze odkrycia zdarzają się przypadkiem lub w niecodziennych okolicznościach. Nie inaczej było i tym razem. Przy okazji odświeżania danych o ważkach do przygotowywanej przez Zespół Opolskich Parków Krajobrazowych monografii Stobrawskiego Parku Krajobrazowego, udaliśmy się na kontrolę małego śródleśnego zbiornika na wydmach koło znanego źródełka zwanego „Studzionką”. Jest to bardzo interesujące miejsce i jedyne pewne obfite stanowisko zalotki torfowcowej Leucorrhinia dubia w naszym województwie. Pod tym względem i tym razem się nie zawiedliśmy, bo 27 maja udało nam się stwierdzić ponad setkę larw tego gatunku, zaobserwować kilkanaście osobników teneralnych i zebrać kilka wylinek. Trafiły nam się też larwy husarza władcy Anax imperator i żagnicy sinej Aeshna cyanea. W trakcie kolejnej kontroli (17 czerwca), mogliśmy nacieszyć oczy widokiem licznych zalotek torfowcowych, były terytorialne samce, tandemy, kopulacje i składania jaj. W tym dniu nie prowadziliśmy już połowu larw, ale w pewnym momencie zauważyłem na kłodzie pod wodą jakąś małą larwę którejś z żagnic. Udało mi się złowić ją w sitko. Jak to zwykle bywa larwa wiła się i próbowała mnie ukłuć ostrymi wyrostkami piramidy analnej. Zapewne ze względu na małe rozmiary, skojarzyła mi się z żagnicą południową Aeshna affinis. Przez jej nieustające próby wydostania się z moich rąk, nie udało mi się dokładnie obejrzeć kształtu jej maski, więc nic nie wzbudziło moich podejrzeń. Ponieważ larwa miała jeszcze małe zawiązki skrzydeł i nie miałem jeszcze tego gatunku na tym stanowisku, postanowiłem zabrać larwę do hodowli, przynajmniej do czasu osiągnięcia ostatniego stadium larwalnego i jej oznaczenia. Larwa w hodowli okazała się bardzo niekłopotliwa – zjadała wszystko co wrzucałem jej do akwarium i choć odrobinę się ruszało. Przeszła jedną wylinkę, ale nadal jej niewielkie rozmiary uśpiły moją czujność. Zajęty innymi sprawami i nieco już związany z sympatyczną „gadziną” łypiącą na mnie okiem spod wody – jakoś nie miałem sumienia wyciągać jej i męczyć oglądaniem jej maski. W końcu larwa przestała przyjmować pokarm i zaczęła wystawiać oczy nad wodę – to wiadomy znak, że zbliża się czas przeobrażenia. W końcu 11 lipca po przyjściu z pracy na wystającym z wody patyku zastałem wylinkę, a na niej ważkę suszącą skrzydła. Jako ojciec chrzestny „gadziny” bardzo się ucieszyłem, ale ważka jeszcze bardzo słabo wybarwiona w żadnym wypadku nie przypominała żagnicy południowej… Oglądałem ją i oglądałem, studiowałem plamka po plamce, żyłka po żyłce i zacząłem już całkiem wątpić w moje umiejętności oznaczania gatunków. Wszystko wskazywało na jedno. W moim pokoju na patyku siedzi świeżutka samica żagnicy torfowcowej Aeshna subarctica. Gatunku – który nigdy wcześniej nie był notowany z obszaru województwa opolskiego (Bernard i inni 2009, Zabłocki i Wolny 2012). Gatunku, którego nigdy wcześniej nie obserwowałem w terenie. Mimo, że wszystko bezsprzecznie wskazywało właśnie na żagnicę torfowcową, nie mogłem w to uwierzyć i kilkakrotnie sprawdzałem wszystkie swoje przewodniki do oznaczania ważek. Zrobiłem nawet zdjęcia świeżego osobnika i wysłałem do Piotra Mikołajczuka. Jego jednoznaczna odpowiedź mnie uspokoiła. Ale tylko w związku z oznaczeniem gatunku. Pech chciał, że w okresie gdy ważka postanowiła opuścić wylinkę, na zewnątrz było zimno i padał deszcz. Zanim w końcu aura się poprawiła i możliwe stało się wypuszczenie ważki na wolność, przez kilka dni przekonałem się, że możliwe jest coś w rodzaju „hodowli” postaci dojrzałej ważki. Umieściłem owada w hodowlarce z siatki, a że temperatura nie była zbyt wysoka i brakowało słońca, ważka nie była zbyt ruchliwa. Czasem tylko próbowała swych pierwszych lotów. Problem był tylko z karmieniem, bo nie chciała łapać wpuszczonych do hodowlarki owadów. Dało się temu jednak zaradzić – bo jak się okazało, złapana do ręki ważka bardzo chętnie zjadała owady, które wkładałem jej wprost w żuwaczki. To naprawdę się świetnie sprawdzało. Gdy tylko poczuła „mięsko” w żuwaczkach zabierała się za konsumpcję i dawała się spokojnie posadzić na siatce w hodowlarce, gdzie kończyła posiłek. Tak oto ważka dotrwała do słonecznych dni i została wypuszczona. Zdjęcia na zielonym tle zostały wykonane gdy skrzydła żagnicy stwardniały po przeobrażeniu (13.07.2021). Zdjęcia na tle żółtawym udało się zrobić zanim nagrzana słońcem ważka odleciała w dniu wypuszczenia (widać, że nabrała już trochę kolorów). Przybył nam zatem kolejny gatunek ważki dla odonatofauny województwa i to na stanowisku, na którym zupełnie byśmy się tego nie spodziewali. Zachęcony naszym odkryciem Mirosław Pielot wybrał się na „Studzionkę” 24 lipca i udało mu się zebrać jeszcze dwie wylinki żagnicy torfowcowej.

Stanowisko
* śródleśny zbiornik na wydmach koło „Studzionki” (50.803307, 18.000466), UTM:BB83.
17.06.2021: 1 larwa zebrana do hodowli, przeobrażenie 11.07.2021, osobnik dojrzały wypuszczony, Piotr Zabłocki (dokumentacja fotograficzna i wylinka w zbiorach Działu Przyrody MŚO).
24.07.2021: 2 wylinki zebrane przez Mirosława Pielota (wylinki w zbiorach Działu Przyrody MŚO).

Gatunki stwierdzone do tej pory na stanowisku
Symbole: +++ – gatunek ze stwierdzonym rozwojem (stwierdzono larwy lub wylinki, obserwowano osobniki teneralne lub liczne osobniki podczas zachowań rozrodczych) , ++ – gatunek z możliwym rozwojem (odpowiednie siedlisko lub obserwowany w dużej liczbie), + – gatunek zaleciały, * – gatunek objęty ochroną.

RÓWNOSKRZYDŁE ZYGOPTERA
świtezianka błyszcząca Calopteryx splendens +
świtezianka dziewica Calopteryx virgo +
pałątka posolita Lestes sponsa +++
pałątka mała Lestes virens +++
pałątka zielona Chalcolestes viridis +++
tężnica wytworna Ischnura elegans +++
tężnica mała Ischnura pumilio +++
nimfa stawowa Enallagma cyathigerum +++
łątka dzieweczka Coenagrion puella +++
łątka halabardówka Coenagrion hastulatum +++
łunica czerwona Pyrrhosoma nymphula +++
RÓŻNOSKRZYDŁE ANIZOPTERA
żagnica wielka Aeshna grandis ++
żagnica sina Aeshna cyanea +++
żagnica torfowa Aeshna juncea +++
* żagnica torfowcowa Aeshna subarctica +++
husarz władca Anax imperator +++
szklarka zielona Cordulia aenea ++
miedziopierś metaliczna Somatochlora metallica ++
ważka czteroplama Libellula quadrimaculata +++
ważka płaskobrzucha Libellula depressa +++
lecicha mała Orthetrum coerulescens +++
lecicha południowa Ortehtrum brunneum +++
zalotka torfowcowa Leucorrhinia dubia +++
szablak czarny Sympetrum danae +++
szablak zwyczajny Sympetrum vulgatum ++
szablak krwisty Symetrum sanguineum ++
szablak późny Sympetrum striolatum ++

Żagnica torfowcowa jest gatunkiem stenotopowym, związanym z torfowiskami sfagnowymi lub o takim charakterze obrzeżami drobnych zbiorników lub jezior. W Polsce występuje w rozproszeniu, głównie w północnym pasie pojezierzy z wyraźnie większym zagęszczeniem stanowisk na zachodzie. W pozostałej części kraju notowana lokalnie z większą koncentracją stanowisk w pasie południowego Roztocza (Bernard i inni 2009). Na obszarze województwa opolskiego do tej pory nieobserwowana (Zabłocki i Wolny 2012). Najbliżej położone stanowisko żagnicy torfowcowej znajduje się na torfowisku w Leśniakach w woj. śląskim (UTM:CB51), gdzie w 2004 znaleziono jej wylinki (Miszta 2011). Miejsce to znajduje się w odległości około 70km od naszego stanowiska.

Literatura
Bernard R., Buczyński P., Tończyk G., Wendzonka J. 2009. Atlas rozmieszczenia ważek (Odonata) w Polsce. Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań, ss. 256.
Miszta A. 2011. Czerwona lista ważek województwa śląskiego - stan na rok 2010. Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska, Katowice ss. 40. Zabłocki P., Wolny M. 2012. Pierwsze stanowisko miedziopiersi północnej Somatochlora arctica (Zetterstedt, 1840) (Odonada: Corduliidae) na Opolszczyźnie z komentarzem do listy ważek województwa opolskiego. Parki nar. Rez. Przyr. 31(3): 87-96.
 
Choć po przeobrażeniu ważce brakuje jeszcze kolorów, to kształ plamek umożliwijący identyfikacje gatunku jest już widoczny Fot. P. Zabłocki

Między dwoma jasnymi pasami na bokach tułowia - w okolicy największej przechlinki, znajduje się bardzo charakterystyczna jasna plamka, która w takim kształcie nie wystepuje u żadnej innej żagnicy Fot. P. Zabłocki

Podobnie jak u żagnicy torfowej Aeshna juncea, na przedniej części tułowia widoczne są jasne plamki w kształcie gwoździ Fot. P. Zabłocki

Użyłkowanie skrzydeł samicy żagnicy torfowcowej Fot. P. Zabłocki

Wyraźne przewężenie w obrębie 3. segmentu odwłoka jest charakterystyczne dla tego gatunku żagnicy Fot. P. Zabłocki

Ubarwienie odwłoka samicy żagnicy torfowcowej Fot. P. Zabłocki

Charakterystyczne dla samic tego gatunku są szerokie narządy analne Fot. P. Zabłocki

Fot. P. Zabłocki

Fot. P. Zabłocki

Fot. P. Zabłocki

Fot. P. Zabłocki

Fot. P. Zabłocki

Fot. P. Zabłocki

poniedziałek, 4 października 2021

L jak... lis, lelek, lodówka

W naszym Eksponatowym abecadle nadszedł czas na kolejną literę jaką jest L. Wybraliśmy do tego artykułu trzy gatunki, które jednocześnie posiadamy w swoich zbiorach, są to: lis, lelek i lodówka.

Lis rudy Vulpes vulpes

Rudy ojciec, rudy dziadek,
Rudy ogon - to mój spadek,
A ja jestem rudy lis.
Ruszaj stąd, bo będę gryzł.

W ten sposób lisa opisał znany młodszym i starszym Czytelnikom Jan Brzechwa. Czy lis zawsze jest rudy i czy zawsze gryzie? Postaramy się odpowiedzieć na te pytania i przybliżyć nieco charakterystykę tego pospolitego drapieżnika. Lis należy do rodziny psowatych, oprócz naszego kontynentu jest to gatunek szeroko rozpowszechniony. Można go spotkać w Azji, Ameryce Północnej, północnej Afryce, Australii. Charakterystyczne dla lisa rudego jest jego rude futro. Kolor ten przeważa, jednak nie na całym ciele. Końce uszu, ogona oraz łapy są czarne. Białą barwę za to znajdziemy pod pyskiem, na podgardlu i na spodzie ciała. Mimo, że wszyscy kojarzą lisa z opisaną powyżej charakterystyką, występuje wiele wariantów kolorystycznych, które spowodowane są malanizmem (zwiększoną zawartością melaniny w skórze) lub albinizmem. Stąd wśród lisów możemy obserwować sierść w kolorze szarym, czarno-brązowym, srebrnym czy bursztynowym. Lisa każdy rozpoznaje po podłużnym pokroju ciała, jego długość może osiągać ok. 90 cm. Wrażenia dopełnia kita, czyli lisi ogon, który może mieć długość 50 cm. Dodatkowo lis ma stosunkowo krótkie nogi, co powoduje, że jego wysokość nie przekracza 35 cm. Waży też niewiele, osiągając ok. 10 kg. Możliwe, że to umożliwia lisom wykonywanie zadziwiających skoków wzwyż, podczas których potrafią osiągnąć pułap 2 m. Są też doskonałymi pływakami. Oprócz zdolności skocznych i pływackich, lisy charakteryzują się bardzo dobrym słuchem, potrafią usłyszeć piszczenie myszy z odległości aż 100 m. Lisy są uzdolnione wokalnie, wydają około 40 różnych odgłosów. Dla przykładu dźwiękami kontaktowymi lisów są szczeknięcia, natomiast w czasie powitania jest to długi, wysoki dźwięk o charakterze skomlenia. Te zwierzęta śpią 8-9 godzin na dobę, a gdy nie śpią zajmują się m.in. polowaniem. Lisy głównie żywią się gryzoniami, ptakami i ich jajami, płazami (głównie żabami) oraz jaszczurkami. Jeśli mają okazję nie pogardzą również znalezioną padliną. Są wszystkożerne, w niektórych rejonach, podczas pory jesiennej lisy często konsumują owoce, które stanowią czasem nawet 100% ich diety. Lisy są wyposażone w wibrysy na pysku oraz łapach, które wspomagają im poruszanie się w terenie.

Wracając do wiersza Jana Brzechwy, a właściwie jego ostatniego wersu, dzikie zdrowe lisy stronią od ludzi i uciekają. Jednak może się zdarzyć, że zapadną na wściekliznę, a przez to zrobią się niebezpieczne. By zapobiec rozprzestrzenianiu się tej choroby, dla lisów wykłada się specjalne szczepionki. Czym charakteryzuje się „wściekłe” zwierzę? Głównym objawem jest utrata lęku oraz agresja prowadząca do ataków na zwierzęta hodowlane i czasem nawet na ludzi.

Lisy od dawna są obiektem polowań, głównie dla ich futer. Obecnie w naszym kraju można na nie polować, ale tylko w odpowiednim okresie. Natomiast w okresie ochronnym tylko w rejonach ochrony głuszca oraz miejscach, w których introdukowano bażanty i kuropatwy. 
 
Eksponat lisa rudego Vulpes vulpes
Eksponat lisa rudego Vulpes Vulpes

Lelek Caprimulgus europaeus

Lelek to ptak, o istnieniu którego mało kto wie, a jeszcze mniej jest szczęśliwców, którzy mieli możliwość go zobaczyć. Pomimo, wielkości porównywalnej do gołębia, jego wybitnie maskujące ubarwienie sprawia, że jest praktycznie niedostrzegalny. Podłużne ciało, długie skrzydła i ogon, sprawiają, że podczas lotu można go pomylić z pustułką Falco tinnunculus. Jego upierzenie składa się z kresek i plamek w kolorach czarnym, szarym i brunatnym. To zestawienie deseni i kolorystyki sprawia, że lelek idealnie zlewa się z barwą pni i konarów drzew. W trakcie odpoczynku siada na gałęziach, jednak jego krótkie i słabe palce nie pozwalają jej objąć i dać stabilnego oparcia. Lelek nie siada zatem w poprzek gałęzi, jak to przyzwyczailiśmy się oglądać u innych ptaków, tylko wzdłuż, całkowicie wtedy upodabniając się do gałęzi drzewa. Bardzo trudno rozróżnić płeć, jedynym znakiem rozpoznawczym samców są białe plamy na końcach skrzydeł i zewnętrznych sterówkach, widoczne jedynie w trakcie lotu. Dodatkowym utrudnieniem dla obserwatora, jest tryb życia lelka. To bardzo skryty ptak, aktywny jedynie po zmierzchu. Można go spotkać na całym nizinnym obszarze naszego kraju, jednak jego obecność jest uzależniona od występowania siedlisk przez niego preferowanych. Zamieszkuje bory suche i mieszane, występuje w pobliżu młodników, polan i zrębów oraz na wrzosowiskach. W tych siedliskach zakłada gniazda, których jednakowoż nie buduje. Dwa plamkowane jaja są składane bezpośrednio na podłożu, w zagłębieniu ściółki leśnej. Samica wysiaduje jaja od 17 do 18 dni. Młode lelki już po 3 dniach biegają w pobliżu gniazda, a po 3 tygodniach potrafią wzbić się w powietrze. Lelek nie ucieka na widok drapieżnika czy intruza zbliżającego się do jego gniazda, tylko zamykając oczy czeka na rozwój sytuacji. Jeśli nieproszony gość zbliży się za bardzo, lelek próbuje odciągnąć jego uwagę od gniazda. Sposobów na to jest kilka: odlatuje niedaleko i udaje rannego, imituje złamanie skrzydła, obsypuje się piaskiem albo symuluje, że ma uszkodzoną nogę. Jeśli wszystkie te zabiegi nie odniosą pożądanego skutku, lelek zmienia taktykę. Tym razem próbuje upodobnić się do węża - otwiera szeroko dziób, rozpościera skrzydła oraz głośno syczy. Wiele różnych gatunków ptaków odciąga uwagę drapieżników od gniazda udając ranne, nie mniej trzeba przyznać, że lelki wyróżniają się swoimi aktorskimi umiejętnościami.

Lęgi lelków mają miejsce dwa razy w roku, pierwszy w maju, a drugi w sprzyjających warunkach w czerwcu lub lipcu. Przed każdym lęgiem samiec odbywa nocne loty tokowe w celu zwabienia partnerki. Są to loty ślizgowe tuż nad granicą lasu, poprzerywane machnięciami skrzydeł. Wrażenie robi dźwięk jaki im towarzyszy. Słuchacz doświadcza terkoczącego, mechanicznego głosu przerywanego klaśnięciem. Wtedy też, klaszcząc w dłonie można zwabić tokującego samca, który stara się bronić swojego terytorium przed innymi rywalami.

Lelki zjadają duże owady chwytane w otwarty dziób. Są to głównie ćmy, muchówki, świerszcze, chrząszcze i koniki polne. Pomimo, że sam dziób lelków jest niewielkich rozmiarów to potrafią go bardzo szeroko otworzyć, za sprawą żuchwy, która kończy się aż pod okiem. Gdy pogoda nie sprzyja polowaniu czyli jest chłodno i deszczowo lelki potrafią wpaść w pewnego rodzaju letarg - obniżyć temperaturę ciała i zwolnić przemianę materii, co ułatwia przetrwanie trudnego okresu.

Ciekawe jest pochodzenie łacińskiej nazwy lelka Caprimulgus europaeus. Caprimulgus wywodzi się od słów capra czyli koza oraz mulgere co oznacza doić. Drugi człon nazwy pochodzi od Europy jako kontynentu i brzmi europaeus. Dawna polska nazwa tego ptaka to lelek kozodój. Nazwa ta wzięła swój początek od dawnych ludowych wierzeń, według których lelki przylatywały do stad pasących się kóz i piły ich mleko. Nie jest to oczywiście prawdą, jednak stada kóz, jak i innych zwierząt hodowlanych przyciągają chmary owadów, więc są doskonałym miejscem do polowań dla lelka. Motyw tego ptaka pojawia się także w literaturze. Polecamy go odszukać w opowiadaniu Howarda Phillipsa Lovecrafta pt.: „Koszmar w Dunwich” oraz w Sadze o wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego.

Lelki to ptaki wędrowne. Przylatują do nas w kwietniu i maju, a odlatują w sierpniu i wrześniu. Ich zimowiska znajdują się w środkowej i południowej Afryce. W Polsce są objęte ochroną ścisłą, wymienione także w Dyrektywie Ptasiej. W związku ze strategią lęgową lelków są one narażone na straty z powodu żerowania lisów i innych naziemnych drapieżników. Dodatkowo lubią one odpoczywać na leśnych drogach, co często kończy sie tragicznie, gdyż giną pod kołami samochodów. Nie poprawia ich sytuacji także spadając liczba owadów i zmniejszająca się liczba siedlisk odpowiadających lelkom. 
 
Eksponat lelka Caprimulgus europaeus
Eksponat lelka Caprimulgus europaeus

Lodówka Clangula hyemalis

Lodówka to nie tylko popularny sprzęt AGD niezbędny w każdej kuchni, ale także nazwa gatunkowa pewnej kaczki. Nazwa lodówki Clangula hyemalis wywodzi się najprawdopodobniej od miejsca, które zamieszkują te ptaki, czyli od obszarów arktycznych i subarktycznych. Lodówka to gatunek niewielki - samiec osiąga 60 cm długości ciała, samica jest od niego ok. 20 cm mniejsza. Charakteryzuje ją krępa sylwetka, krótka szyja, okrągła głowa i dość zmienne ubarwienie. Samce zimą mają szaro-białe pióra z czarną plamą na piersi i pasem na grzbiecie. Głowa o białym wierzchu i czarnych bokach. Upierzenie samicy bardzo zmienne, jednak utrzymane w barwach brunatno-szaro-białych. Na wiosnę samiec nieco zmienia wygląd, na grzbiecie pojawia się kolor rdzawy, boki ciała stają się białe, a spód czarnobrunatny. Cechą rozpoznawczą samców lodówek są bardzo długie sterówki, co znalazło odbicie w angielskiej nazwie ptaka: long-tailed duck. 

Jest to najliczniej zimująca kaczka na naszych wodach przybrzeżnych morza Bałtyckiego. Szczególnie często występuje w miejscach zwanych ławicami, gdzie morze jest dużo płytsze, a przez to bogatsze w morską faunę (czyli w pożywienie lodówek i innych ptaków) oraz omijane przez statki. Tylko sporadycznie ten gatunek jest obserwowany na wodach śródlądowych (głownie większych rzekach i zbiornikach zaporowych). 

Lodówki żywią się głównie małżami i drobnymi skorupiakami dennymi, owadami oraz narybkiem. W zdobywaniu pokarmu pomagają im świetne umiejętności nurkowania - nawet do 60 m! Pod wodą mogą przebywać aż 2 minuty.
Miejscem gniazdowania lodówek są rozległe obszary tundrowe w Eurazji i Ameryce Północnej. Gniazdo w postaci płytkiego zagłębienia wyłożonego wyściółką lub bez niej, zakładane jest w pobliżu wody (przy zbiornikach o wodzie stojącej lub wolno płynącej), osłonięte roślinnością bagienną i krzakami. Lęg lodówek składa się z 6-9 oliwkowych jaj, które wysiadywane są przez samicę prawie miesiąc. Po kolejnych 40 dniach młode zaczynają latać. W sytuacji gdy samica jest zmuszona opuścić gniazdo, przykrywa jaja ciemnobrązowym puchem, by ustrzec je przed drapieżnictwem innych ptaków np. mew czy wydrzyków. 

Lodówka jest gatunkiem wędrownym. Przylatuje do nas na zimę, wtedy kiedy u nas, w porównaniu do jej rodzimych stron, jest relatywnie ciepło. Pojawia się w październiku, a odlatuje w kwietniu. Podczas przelotów jest trudna w obserwacji ze względu na odbywanie nocnych podróży. To gatunek chroniony oraz wymieniony w Dyrektywie Ptasiej, ze względu na ciągły spadek liczebności tego gatunku. Wiele ptaków traci życie zaplątując się w sieci rybackie, poprzez zanieczyszczenie piór substancjami ropopochodnymi, które w wyniku wycieku przedostają się do wód oraz przez choroby zakaźne np. ptasią grypę. Dodatkowo w niektórych krajach dozwolone jest polowanie na te ptaki. Obecnie status lodówek w Czerwonej księdze gatunków zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody jest określany jako VU (narażony). 
 
Eksponat samca lodówki Clangula hyemalis

poniedziałek, 23 sierpnia 2021

Szablak przepasany Sympetrum pedemontanum na Chrząstawie i Jemielnicy w okolicach Krośnicy

Spotkanie z szablakiem przepasanym Sympetrum pedemontanum w naszym województwie to nie lada wydarzenie, a spotkanie z taką ilością osobników jaką było mi dane oglądać minionej soboty (21.08.2021), to już pełnia szczęścia! O tej wspaniałej miejscówce dowiedziałem się od Rafała Świerada, ale kto i kiedy odkrył to stanowisko tak naprawdę nie wiem. Pierwszy raz gatunek ten na obszarze województwa opolskiego był stwierdzony przez Schuberta (1929), który obserwował go „wokół wsi Wiebiec” w okolicach Pokrzywnej oraz nad rzeką Prudnik i jej starorzeczami koło Prudnika. Kolejna obserwacja miała miejsce dopiero po ponad 80 latach. Szablaka przepasanego po raz pierwszy współcześnie stwierdziliśmy na obszarze rozległej piaskowni koło Grabówki 13 lipca 2011 roku (Zabłocki P., Wolny M. 2012), gdzie widywany był jeszcze kilkakrotnie (z pewnością samica w 2015 i samiec w 2016 obserwowane przez Monikę Pastrykiewicz). Niestety zawsze były to tylko pojedyncze osobniki, a że piaskownia jest bardzo rozległa, nigdy nie udało się z całą pewnością zlokalizować konkretnego miejsce rozrodu tego gatunku na jej obszarze. Później gatunek ten na obszarze województwa opolskiego był jeszcze obserwowany przez Grzegorza Hebdę w okolicach Suchego Boru. Jednak okolice rzeki Chrząstawy na północ od Krośnicy to prawdziwe eldorado dla tego gatunku. Po udanych obserwacjach przepasańców Rafała Świerada i Mirka Pielota przyszedł czas i na mnie. Udałem się w miejsce gdzie miało być ich najwięcej czyli nad samą rzekę, ale było dość wcześnie i ważki jeszcze tam nie latały. Pierwsze osobniki pojawiły się wśród traw na pastwisku nieopodal rzeki. Celem wyprawy było oczywiście nacieszyć oczy tym gatunkiem, ale i spróbować znaleźć jego wylinki (których jeszcze nigdy nie widziałem). Ponieważ według relacji Mirka rzeka w ostatnim czasie dość przybrała, nie było sensu szukać ich przy jej brzegach. Najlepszym miejscem obserwacji ważek przy znacznym wietrze okazały się drobne rowy na pastwisku. Latały przy nich duże ilości pojedynczych dorosłych samców, tandemów jak i osobników młodocianych. W momencie gdy zorientowałem się, że część par składa w tych małych rowach jaja, zaświtała mi w głowie myśl, że jest szansa na znalezienie wylinek właśnie w tym miejscu. Gdy słońce wzeszło nieco wyżej, spłoszyłem z roślinności pierwszego teneralnego osobnika. Żmudne przeczesywanie roślinności przyniosło efekt w postaci pierwszej wylinki szablaka przepasanego! Później poszło już łatwiej. Co prawda trzeba było się nieźle naszukać wśród roślinności, ale namierzanie odlatujących osobników teneralnych znacznie zawężało obszar poszukiwań. Same wylinki znajdowałem wśród gęstej roślinności na wysokości 10-30cm nad ziemią. Widać było, że osobniki teneralne zanim odleciały, wspinały się po źdźbłach traw powyżej miejsca przeobrażenia. Tylko lokalnie w rowie znajdowała się woda, w niektórych miejscach larwy przed przeobrażeniem musiały przebywać jedynie w wilgotnej glebie na dnie rowu. Ciekawe jaka przyszłość rysuje się przed tym gatunkiem na Opolszczyźnie. Póki co ważek na tym stanowisku jest bardzo dużo, rzekłbym setki. W dobie wszechobecnego osuszania łąk, czyszczenia i odmulania rowów i rzek nie wygląda to za wesoło...
 
Stanowisko
* rzeki Chrząstawa (50.631266, 18.184454) i Jemielnica (50.622527, 18.189454) oraz system rowów (50.630749, 18.182942) na pastwiskach pomiędzy tymi rzekami, UTM:CB01
21.08.2021: setki osobników młodocianych i dorosłych, tandemy, kopulacje, składanie jaj w rowach i wśród gęstej roślinności w rzekach, osobniki teneralne i wylinki w rowach na pastwiskach.

Literatura
Schubert K. 1929. Die Odonaten der Umgebung von Neustadt O.-S. Zeitschrift für wissenschaftliche Insektenbiologie, 24 (4–5): 178–189.
Zabłocki P., Wolny M. 2012. Materiały do poznania niektórych chronionych, rzadkich i interesujących ważek (Insecta: Odonata) Śląska. Opolski Rocznik Muzealny, 19: 9–48.
 
 
nie ma wątpliwości z jakim gatunkiem mamy do czynienia... fot. P. Zabłocki

młody samiec szablaka przepasanego fot. P. Zabłocki

młody samiec szablaka przepasanego fot. P. Zabłocki

inny młodociany samiec szablaka przepasanego fot. P. Zabłocki

tandem szablaków przepasanych fot. P. Zabłocki

teneralna samica szablaka przepasanego fot. P. Zabłocki

teneralna samica szablaka przepasanego po swoim pierwszym krótkim locie fot. P. Zabłocki

moja pierwsza wylinka szablaka przepasanego, wylinki są bardzo małe, powiedziałbym, że nawet mniejsze niż szablaka czarnego S. danae, widoczne są wyraźne kolce grzbietowe na szóstym, siódmym i ósmym segmencie odwłoka fot. P. Zabłocki

długi boczny kolec na dziewiątym segmencie odwłoka i krótki na ósmym fot. P. Zabłocki