czwartek, 9 października 2014

Schemat upierzenia skrzydła ptaka z rzędu wróblowych Passeriformes

Nastał czas jesiennych migracji ptaków. Powoli przygotowujemy się do obrączkowania ptaków przy naszym muzealnym karmniku. Jak zwykle w tym okresie będziemy publikowali posty ze zdjęciami schwytanych przez nas gatunków. W opisach szczegółów ubarwienia ornitolodzy nader często posługują się nazewnictwem poszczególnych partii upierzenia, a zwłaszcza grup piór znajdujących się w skrzydle. Nie zawsze te opisy są czytelne dla osób nie zajmujących się ornitologią. Postanowiliśmy więc przygotować pomocniczy schemat z nazewnictwem piór w skrzydle ptaka. Wśród różnych grup systematycznych ptaków, nazwy poszczególnych partii upierzenia są zasadniczo te same, różnice kryją się w liczbie pojedynczych piór w obrębie poszczególnych grup. My dziś prezentujemy schemat skrzydła srokosza Lanius excubitor, typowego przedstawiciela rzędu wróblowych Passeriformes. W tej zróżnicowanej grupie ptaków wszystkie gatunki mają podobną ilość piór w obrębie poszczególnych grup w skrzydle. Tak więc zarówno najmniejszy europejski przedstawiciel wróblowych – mysikrólik Regulus regulus, jak i największy – kruk Corvus corax, mają: 10 lotek pierwszorzędowych (primaries), 6 lotek drugorzędowych (secondaries), 3 lotki trzeciorzędowe (tertials), 10 pokryw pierwszorzędowych (primary coverts), 10 dużych pokryw (greater coverts), 1 pokrywę nadgarstkową (carpal covert), 3 pióra skrzydełka (alula feathers) i 8 średnich pokryw (median coverts). Ptaki należące do tego taksonu różnią się między sobą liczbą małych pokryw skrzydłowych (lesser coverts) oraz szczegółami dotyczącymi wielkości lotek dłoniowych – u niektórych występuje 10 w pełni wykształconych lotek pierwszorzędowych, u innych  pierwsza (zewnętrzna) może być dużo mniejsza od reszty, a u pozostałych (np. skowronków Alaudidae, jaskółkowatych Hirundinidae, pliszkowatych Motacillidae, wróblowatych Passeridae, łuszczaków Fringillidae i trznadlowatych Emberizidae) może być tak uwsteczniona, że nie wystaje spod pokryw pierwszorzędowych – widać wtedy tylko 9 w pełni wykształconych lotek pierwszorzędowych.

schemat upierzenia skrzydła ptaka z rzędu wróblowych Passeriformes
skrzydło srokosza Lanius excubitor (samiec w upierzeniu juwenilnym)

wtorek, 7 października 2014

Zaskroniec zwyczajny Natrix natrix

Zdjęcia wykonano 29.09.2014 w piaskowni koło wsi Grabówka w woj. opolskim.

zaskroniec Natrix natrix jest jednym z czterech przedstawicieli podrzędu węży Ophidia występujących w Polsce (oprócz niego spotkać możemy gniewosza plamistego Coronella austriaca, węża Eskulapa Zamenis longissima oraz żmiję zygzakowatą Vipera berus)
charakterystyczną i od razu rzucająca się w oczy cechą gatunku, po której łatwo odróżnić go od pozostałych krajowych węży, a zwłaszcza od jadowitej żmii zygzakowatej, są dwie duże żółte plamy obwiedzione na czarno umieszczone z tyłu głowy - od nich właśnie pochodzi krajowa nazwa tego gada
źrenice zaskrońca, podobnie jak gniewosza plamistego i węża Eskulapa, są okrągłe; żmija zygzakowata ma źrenice pionowe!
szarozielony grzbiet ciała może być pozbawiony jakichkolwiek deseni lub występują na nim liczne czarne plamki, jak u obserwowanego przez nas osobnika
zaskrońce żyją głównie w środowiskach wilgotnych, zwłaszcza nad różnymi zbiornikami wodnymi; naszego modela spotkaliśmy w piaskowni na brzegu niewielkiego zbiornika wodnego w trakcie zażywania słonecznej kąpieli
na sesji zdjęciowej wykazał się pełnym profesjonalizmem - co jakiś czas zmieniał pozę, a nawet uśmiechał się do fotografa :-)
w pewnym momencie jego cierpliwość się skończyła i postanowił uciec; próba zawrócenia go zakończyła się pokazem kunsztu aktorskiego, który nie raz mieliśmy już okazję podziwiać w wykonaniu zaskrońców; gady te w obliczu zagrożenia ze strony większego, a więc i silniejszego napastnika zaczynają udawać martwe (zjawisko tanatozy - pozornej śmierci)
w ułamku sekundy obracają się na grzbiet, wywieszają język z półotwartego pyska i zastygają w bezruchu - taka sztuczka może zniechęcić drapieżnika do dalszego ataku (zwłaszcza tego, który instynktownie atakuje ruchliwą ofiarę)
a gdy niebezpieczeństwo już minie zaskrońce "powstają z martwych"; po kilku minutach nasz aktor uznał, że pora przyjąć pozycję wyjściową i zamknąć paszczę...
oprócz symulowania swojej śmierci zaskroniec zastosował także inny mechanizm obronny - trysnął cuchnącą wydzieliną gruczołów kloakalnych, chcąc zniechęcić nas do dalszych obserwacji... (nieprzyjemny zapaszek zwabił muchy, co widać na załączonej fotografii)
na koniec kilka razy pokazał nam język i...
czmychnął w trzcinowisko :-)

środa, 1 października 2014

Emocjonujące spotkania z modliszką zwyczajną Mantis religiosa

Modliszki Mantodea są jednymi z najbardziej znanych i rozpoznawalnych owadów na świecie. Nawet kompletny laik w dziedzinie entomologii potrafi bezbłędnie rozpoznać to zwierzę. Swoją sławę modliszki zawdzięczają nie tylko charakterystycznemu wyglądowi, ale przede wszystkim przerażającemu zwyczajowi pożerania samca przez samicę podczas miłosnego uniesienia... Wróćmy jednak do ich wyglądu. Owady te są doskonale przystosowane do drapieżnego trybu życia. Po pierwsze mają bardzo ruchliwą głowę z dużymi oczami ułatwiającymi zlokalizowanie ofiary bez potrzeby zmiany położenia ciała, po drugie zaś ich silnie wydłużone i uzbrojone w ostre wyrostki przednie odnóża są doskonałym narządem chwytnym. Cechy te w połączeniu z niezwykłą cierpliwością i zdolnością do zamierania w bezruchu w trakcie oczekiwania na potencjalną ofiarę, a także umiejętnością szybkiego i celnego wyrzutu przednich odnóży czynią z nich wybitnych myśliwych. To właśnie charakterystycznej pozie wyczekiwania na ofiarę – przypominającej mniszkę ze złożonymi do modlitwy rękoma – owady te zawdzięczają swoje nazewnictwo w różnych językach świata. W Polsce występuje jeden gatunek z tego rzędu owadów – modliszka zwyczajna Mantis religiosa. W drugiej połowie XX wieku była bardzo rzadka o zasięgu ograniczonym jedynie do centralnej części Kotliny Sandomierskiej. Aktualnie obszar jej występowania znacznie się zwiększył i w kraju obejmuje dwie części: sandomierską wraz z Wyżynami Małopolską i Lubelską oraz karpacką, wyraźnie uzależnioną od napływu osobników z populacji słowackich (Liana 2007). Pierwsza wiarygodna wzmianka o występowaniu modliszki na Śląsku pochodzi z pracy Paxa, który pisze o jej stwierdzeniu w Chorzowie Starym (1920), było to jednocześnie najdalej na zachód wysunięte miejsce obserwacji modliszki w Polsce. Kolejna publikacja o występowaniu tego gatunku na Śląsku pochodzi już z czasów współczesnych (Królik 2010). Autor tej pracy opisuje znane od 2009 roku stanowisko w Opolu-Grudzicach. My po raz pierwszy na samca modliszki natknęliśmy się w 2011 roku w Opolu-Malinie, czyli w pobliżu miejsca jej pierwszego stwierdzenia. Kolejnych, wielokrotnych obserwacji tego gatunku doświadczyliśmy na obszarze byłego kamieniołomu w Gogolinie, skąd pochodzi większość prezentowanych tu zdjęć. Od czasu pierwszych wzmianek o występowaniu modliszki na Opolszczyźnie, gatunek stwierdzano wielokrotnie w różnych częściach Opola, okolicach Górażdży, Gogolina i Krapkowic. Bez wątpienia gatunek w woj. opolskim wyraźnie zwiększa swoją liczebność i rozszerza zasięg. W ostatnim czasie udało nam się go również zaobserwować na całkiem nowym stanowisku, położonym w odległości około 45 km od Opola (jednak o tym napiszemy po przygotowaniu publikacji…). W Europie Środkowej modliszka zwyczajna jest gatunkiem bardzo rzadkim i ginącym. W Polsce objęta jest ochroną gatunkową, a także figuruje w Czerwonej Księdze Zwierząt z kategorią EN – gatunek bardzo wysokiego ryzyka. 

Literatura 
Pax F. 1920. Beitrag zur Orthopterenfauna Schlesiens. Zeitschrift für wissenschaftlichliche Insectenbiologie. Husum, 16 (3): 41–42.
Królik R. 2010. Mantis religiosa religiosa (Linnaeus, 1758) (Mantodea) w Polsce. Acta entomologia silesiana, 18: 5–7.
Liana A. 2007. Distribution of Mantis religiosa (L.) and its changes in Poland. Fragmenta Faunistica, 50 (2): 91–125.

nieczynny kamieniołom w Gogolinie - miejsce obserwacji modliszki zwyczajnej
oraz ekscytującej sesji zdjęciowej...
modliszka zwyczajna Mantis religiosa występuje w dwóch formach barwnych, na zdjęciu samiec odmiany brązowej
a tutaj samiec odmiany zielonej; samce są wyraźnie mniejsze od samic, "szczuplejsze" i mają dłuższe czułki
samice są znacznie większe od samców, mają krótsze czułki i pękaty odwłok, zwłaszcza przed składaniem jaj; na zdjęciu samica formy brązowej
samica formy zielonej
duże oczy i ruchoma głowa ułatwiają modliszkom lokalizowanie ofiar...
czy te oczy mogą kłamać? ;-)
przednie odnóża tworzą precyzyjny narząd chwytny
zajęte "swoimi sprawami" potencjalne ofiary zwykle nie zauważają zastygłego w bezruchu drapieżnika...
niektóre z nich wręcz igrają z "ogniem"...
i kończą jako posiłek; na zdjęciu samica pożerająca modraszka ikara Polyommatus icarus
wygrzewająca się w słońcu samica
samica oczekująca na ofiarę...
samiec
niczym święta z aureolą... to tylko pozory ;-)
w oczekiwaniu na swojego "ADAMA"... ;-)
kolejna "kusicielka"...
przecież wyglądam tak niewinnie...
zapraszam na słodki nektar...
obie płci u nasady wewnętrznej strony przednich ud mają barwne plamy imitujące oczy
modliszki to prawdziwe czyścioszki - dużo czasu poświęcają pielęgnacji swojego oręża...
a tu brązowa samica w trakcie tej samej czynności...
samce także należą do czyścioszków... ;-)
samica w pełnej krasie...
akrobatka...
samica w trakcie linienia imaginalnego (modliszki przechodzą przeobrażenie niezupełne); u góry widoczny zrzucony oskórek ostatniego stadium larwalnego
samica po opuszczeniu wylinki; niebawem skrzydła wypełnią się hemolimfą i nabiorą ostatecznego kształtu
para w trakcie miłosnego uniesienia; samiec musi być bardzo ostrożny, jeden niewłaściwy ruch i te igraszki mogą zakończyć się dla niego tragicznie...
najpierw kopulacja, a później...
kolacja... ;-); tak naprawdę pożeranie samców przez samice po kopulacji zdarza się najczęściej w warunkach hodowlanych - samce w naturze są dużo bardziej bezpieczne... konsumowany na zdjęciu samiec nie zauważył w porę niebezpieczeństwa, a samica potraktowała go jak zwykłą zdobycz
można powiedzieć, że ten samiec "stracił dla samicy głowę"...
po zapłodnieniu przychodzi czas na składanie jaj
składane są one w kokonach jajowych (ootekach), które samice tworzą z wydzieliny gruczołów dodatkowych, twardniejącej w kontakcie z powietrzem
charakterystycznie wyglądające ooteki mierzą około 5 cm długości i umieszczane są zwykle wśród traw na wysokości kilku centymetrów nad ziemią
samiec o zmierzchu...