piątek, 30 sierpnia 2024

Nowy sposób na odczyt obrączek srokoszy Lanius excubitor

Jak już kiedyś pisałem (Odczyty kolorowych obrączek ze srokoszy z pomocą fotopułapki) dobrym sposobem na odczytanie kolorowych obrączek srokoszy, zwłaszcza tych bardziej płochliwych, jest ustawienie fotopułapki w spiżarni. Jednak jak to zwykle bywa, kiedy bardzo zależy mi na odczytaniu konkretnego osobnika, to znalezienie zawieszonej przez niego ofiary nagle okazuje się nie takie proste. Albo spiżarnia znajduje się gdzieś wysoko, gdzie trudno założyć fotopułapkę, albo znajduje się w takim miejscu, że urządzenie byłoby mocno widoczne i narażone na kradzież. Tym razem postanowiłem spróbować czegoś innego, co dało świetne efekty. Ale po kolei. W jednym z terytoriów na mojej powierzchni badawczej (Poznowice) pojawił się srokosz z metalową obrączką (bez kolorowej). Mógł to być osobnik oznakowany w czasach kiedy jeszcze nie znakowałem kolorowymi obrączkami, albo taki, któremu niestety kolorowa obrączka spadła. Terytorium to było zajmowane przez dorosłego samca od zimy 2019/2020. Próbował w nim wyprowadzić lęgi w latach 2020, 2021 i 2022. W ostatnim roku para powtórzyła lęg po stracie, ale tak jak wszystkie poprzednie próby zakończył się on stratą. Ptak opuścił terytorium latem i przeniósł się na terytorium (Zdzieszowice) położone 11 km od pierwotnego. Ptak ten zajmuje to nowe terytorium już drugi sezon. Co ciekawe wyprowadził tam lęgi z sukcesem. W zeszłym sezonie, terytorium – Poznowice pozostawało niezasiedlone, w tym roku pojawił się w nim w środku sezonu wspomniany wcześniej ptak z metalową obrączką. Trzeba było go odczytać. Ptak jednak latał z ofiarami w takie miejsca gdzie trudno było w ogóle znaleźć spiżarnię, do tego był bardzo płochliwy. W końcu zauważyłem, że często siada na mini-krzaczku pod słupem na środku pola. Miejsce całkiem odsłonięte, ale daleko od polnych dróg. Gdy wracałem z kontroli, znalazłem na drodze zabitego przez samochód rudzika, którego postanowiłem wykorzystać. Wróciłem i zawiesiłem martwego rudzika na gałęzi ustawiając fotopułapkę na słupie. Pomysł okazał się dobry, bo jeszcze tego samego dnia z zawieszonej ofiary skorzystał ptak z metalową obrączką i jeden z jego dwóch zaobrączkowanych już lotnych młodych. Obraz z fotopułapki okazał się na tyle długi (ptak przylatywał do spiżarni kilka razy), że udało się odczytać numer metalowej obrączki. Tak jak wcześniej się spodziewałem, ptak musiał zgubić kolorową plastikową obrączkę. W zeszłym roku zajmował terytorium – Dolnica, oddalone od teraźniejszego o 17 km. Zeszłoroczny lęg zakończył się stratą, a w nowym terytorium ptak wyprowadził lęg z powodzeniem. Zimował w dawnym swoim terytorium i dość długo w nim przebywał jeszcze wiosną tego roku bezskutecznie próbując zdobyć partnerkę. Jak widać przeprowadzka mu się opłaciła. Pozostaje tylko spróbować znów ptaka odłowić i założyć mu powtórnie kolorową obrączkę, aby łatwiej było go śledzić. Dane uzyskane w wyniku indywidualnego znakowania srokoszy są absolutnie pionierskie. Jak widać zamiast poszukiwania spiżarni srokosza w celu postawienia fotopułapki, sprawdza się także pozostawienie zawieszonej ofiary w miejscu gdzie ptak często siada. Srokosze szybko są w stanie zauważyć podrzuconą im ofiarę i chętnie z niej korzystają.

 
Dorosły samiec, który zgubił kolorową obrączkę. Na szczęście jakość nagrania pozwoliła na odczyt metalowej obrączki i określenie, który to osobnik i skąd się przeniósł.
 
Młoda samica, córka samca bez kolorowej obrączki, oznakowana tydzień wcześniej, nadal przebywa w jego terytorium.
 

Pogląd na miejsce zawieszenia martwego rudzika z ustawioną fotopułapką.