Kowalik Sitta europaea – to ptak wielkości wróbla o krępej sylwetce. Charakteryzuje się dość dużą głową z długim dłutowatym dziobem i stosunkowo krótkim ogonem. Wierzch ciała ma niebieskawoszary, podgardle białawe, a pierś, brzuch i boki ciała – zależnie od podgatunku – płowe lub pomarańczowe. Pokrywy podogonowe są ceglastoczerwone z białymi zakończeniami. Najbardziej rzucającą się w oczy cechą ubarwienia tego gatunku jest czarny pas biegnący przez oko i sięgający boków szyi. Łapki kowalika są dość duże, silne i zaopatrzone w dość długie pazurki. Dziób jest stalowoszary ciemniejący ku końcowi. Bardzo interesujące jest ubarwienie ogona, niestety trudno to zaobserwować w terenie – środkowe sterówki są szare, a pozostałe czarne z białymi kwadratowymi plamkami i szarymi zakończeniami. Kowalik dysponuje jeszcze jedną charakterystyczną „ukrytą” cechą ubarwienia – mianowicie gdy uda nam się go obserwować w locie od spodu, oczom naszym ukarze się czarno-biała lamka w nadgarstku skrzydła. Poza ubarwieniem najbardziej rzucającą się w oczy cechą kowalika jest sposób poruszania się. Najczęściej bowiem, możemy go zobaczyć pełzającego po pniach drzew. W przeciwieństwie do dzięciołów czy pełzaczy, nie podpiera się przy tym ogonem, lecz cały ciężar ciała dźwiga jedynie na silnych łapkach i pazurach. Ta cecha pozwala mu, jako jedynemu krajowemu gatunkowi ptaków, poruszać się po pniu drzewa głową w dół. Kowaliki nie należą do ptaków zbyt towarzyskich, dlatego zwykle obserwujemy je pojedynczo. Jedynie bliżej okresu lęgowego mogą pojawiać się przy karmniku parami. Są łatwe do zauważenia, gdyż są ruchliwe i dość głośne. Łatwo możemy usłyszeć ich charakterystyczne głosy: szybko powtarzane serie tiutiutiutiutiutiu, pojedyncze tłit, tłit, tłit, albo głośne przeciągłe gwizdy tłiiiii, tłiiiii, tłiiiiii. Do karmnika wpadają tylko na chwilę. Zabierają w dziób jedno lub kilka nasion słonecznika i odlatują na drzewa. Kowalik ma zwyczaj magazynowania pokarmu. Nasiona umieszcza w zakamarkach kory, zakleszczając je silnymi uderzeniami dzioba. To właśnie od tego głośnego kucia zawdzięcza swą nazwę - kowalik, choć oczywiście kucie kowalika nie jest tak głośne jak dzięciołów. Gdy ptak nie zdąży zjeść do wiosny zapasów pokarmu, możemy często obserwować kiełkujące z zakamarków kory słoneczniki. Gdy zaobserwujemy takie zjawisko, możemy być pewni, że to sprawka kowalika. Jest to gatunek, który chętnie korzysta z karmnika, zwłaszcza gdy jest on usytuowany w okolicy parku lub innego zadrzewienia. Kowalik prowadzi osiadły tryb życia, możemy go więc obserwować cały rok. Gniazduje w dziuplach, a czasami w skrzynkach lęgowych. Gdy wybrane przez niego lokum posiada zbyt duży otwór wlotowy, zmniejsza go do rozmiarów swego ciała, zaklejając mieszanką gliny, zwierzęcych odchodów i śliny. To także charakterystyczne tylko dla tego krajowego gatunku ptaka zachowanie. Jakby tego było mało, jego gniazdo wewnątrz dziupli, także odbiega od typowych gniazd innych małych dziuplaków np. sikor – zbudowane jest bowiem prawie wyłącznie z cienkich płatków, (najczęściej) sosnowej kory. Gdy mamy możliwość obserwować kowaliki z bliska, możemy zauważyć subtelne różnice między samcem, a samicą. Samce mają wzdłuż piór boków ciała ceglastoczerwony pas, jest on zwykle schowany pod skrzydłem, ale gdy ptak się napuszy i schowa skrzydła do kieszonek utworzonych z tych piór, staje się on widoczny. Samice mają boki ciała w takim samym kolorze jak reszta spodu ciała.
Zadanie dla najmłodszych KOLOROWANKA, wydrukuj i pokoloruj, ryc. P. Zabłocki
ogon kowalika z wierzchu, fot. P. Zabłocki
ogon kowalika od spodu, fot. P Zabłocki
biało-czarna plama w okolicy nadgarstka widoczna na spodniej stronie skrzydła kowalika, fot. P. Zabłocki
otwór wlotowy skrzynki lęgowej dla szpaków zalepiony gliną przez kowaliki, fot. P. Zabłocki
Zima to ciężka dla ptaków pora roku. Dostęp do pożywienia utrudnia im zalegająca pokrywa śnieżna. To powód, dla którego dokarmiamy ptaki zimujące w naszym kraju. Dokarmianie jest dla nas szansą poznania i przyjrzenia się bliżej ptakom występującym w naszej okolicy. Karmnik zlokalizowany przy jednostkach dydaktycznych stwarza możliwość urozmaicenia prowadzonej edukacji przyrodniczej. Pomimo, że sprawia nam to dużą radość, musimy pamiętać o kilku etycznych aspektach takiego zachowania. Po pierwsze, dokarmiając ptaki możemy zaburzyć ich naturalną skłonność do wędrówek, co skutkuje pozostaniem w danym miejscu przez cały zimowy okres. Łatwo to zjawisko można zaobserwować na przykładzie ptaków wodnych, takich jak łabędzie i kaczki. W tym kontekście dokarmianie ich w okresie letnim, kiedy ptaki mają pod dostatkiem naturalnego pokarmu, jest wyjątkowo szkodliwe. Dodatkowo poprzez dokarmianie wpływamy na selekcję naturalną, ułatwiając przeżycie słabszym osobnikom, które w naturalnych warunkach nie przetrwałyby zimy. Ptaki te wchodząc do puli rozmnażających się osobników mogą przekazywać potomstwu osłabiające populację geny. Jeżeli już decydujemy się na dokarmianie, należy pamiętać o kilku zasadach, których należy bezwzględnie przestrzegać: 1. SYSTEMATYCZNOŚĆ - dokarmiamy przez cały okres zimowy nie zmieniając miejsca, kończąc przed nadejściem wiosny (przed końcem kwietnia). Ptaki bardzo szybko przyzwyczajają się do dostaw pokarmu, więc należy mieć to na uwadze rozpoczynając dokarmianie. 2. ODPOWIEDNI KARMNIK - nasz karmnik jak i pokarm dla ptaków musi być odpowiedni. Karmnik należy ustawić tak, by nie narażać ptaków na drapieżnictwo np. wychodzących kotów domowych. Jego budowa powinna uniemożliwiać zawilgocenie i zepsucie się pokarmu, dlatego obowiązkowy jest daszek, zaletą byłby też wiatrochron. Konstrukcja karmnika nie może blokować swobodnego przemieszczania się ptaków w jego obrębie. Pozostałości np. łuski nasion czy stary pokarm należy usuwać z karmnika, dlatego warto umieścić w nim wysuwaną tackę ułatwiającą to zadanie. Dobrym rozwiązaniem jest karmnik automatyczny, który można wykonać samodzielnie z dużej plastikowej butelki. Sposób wykonania znajdziecie na naszym blogu, pod linkiem: Jak wykonać automatyczny karmnik dla ptaków z butelek (recykling). Karmnik z zasobnikiem dodatkowo zabezpiecza pokarm przed zanieczyszczeniem odchodami żerujących ptaków. 3. ODPOWIEDZIALNOŚĆ - pamiętajmy, że lepiej zrezygnować z dokarmiania niż robić to nieprawidłowo. Pokarm należy często dosypywać do karmnika w miarę jego ubywania, tak by zbyt długo nie zalegał i się nie zepsuł. Żelazna zasada, o której należy pamiętać brzmi: nie dokarmiamy chlebem. Chleb nie jest dla ptaków odpowiednim pokarmem, może powodować u nich różne dolegliwości: od problemów trawiennych począwszy, na tzw. anielskim skrzydle skończywszy. To choroba prowadząca do nieodwracalnego kalectwa uniemożliwiającego aktywny lot np. łabędziom. Szkodliwe są także wszelkie produkty solone oraz zepsuty np. zapleśniały pokarm. Jeśli chodzi o dokarmianie w przydomowych karmnikach, najbardziej uniwersalnym pokarmem są nasiona słonecznika. Mają one wysoką wartość kaloryczną, co umożliwia ptakom uzyskanie dużej dawki energii, dzięki stosunkowo niewielkiej ilości pokarmu. Atutem jest też nieduży koszt. Oprócz słonecznika można także wykorzystywać ziarna zbóż, kasze, płatki owsiane, ziarna dyni. Podajemy tylko produkty naturalne, nieprzetworzone. W pobliżu karmnika warto powiesić także surową słoninę, bezwzględnie jednak nie może być ona solona. Należy też pamiętać, że może ona ulegać szybkiemu jełczeniu, więc najlepiej używać jej przy ujemnych temperaturach oraz pamiętać o tym, że ona także ma termin ważności i należy ją w odpowiednim czasie wymieniać. W zależności od tego, w jakiej okolicy znajduje się nasz przydomowy karmnik, możemy spodziewać się w nim różnych gatunków ptaków. Najczęściej możemy obserwować: wróble, mazurki, bogatki, modraszki, szarytki, dzwońce, czyże, zięby, jery, kowaliki, dzięcioły, kosy, kwiczoły, sierpówki czy sójki. Nieco rzadziej (ale zależy to tak naprawdę od siedliska w jakim usytuowany jest karmnik), można obserwować przy karmniku: sosnówki, czarnogłówki, czubatki, raniuszki, rudziki, czeczotki czy trznadle. W zależności od preferencji pokarmowych stołówkowiczów, możemy stosować różne rodzaje pokarmu:
łabędzie i kaczki: ziarna zbóż, kukurydza, tarte warzywa
sikory: surowa słonina, nasiona słonecznika i konopi, łuskane orzechy (włoskie, laskowe i ziemne)
kwiczoły i kosy: jabłka, morele, mrożone owoce np. ligustr, czarny bez, porzeczka, aronia
wróble i mazurki: kasza, proso, nasiona słonecznika
dzwońce, zięby: nasiona słonecznika i konopi
czyże, czeczotki: rzepik
trznadle: proso, łuskany owies i płatki owsiane
Powyższy tekst jest przepisem na sukces, jeśli chodzi o zimowe dokarmianie ptaków. Jeśli jednak, z powodów osobistych nie chcecie się angażować w dokarmianie, można wspomóc ptaki zimą w inny sposób. Dobrą praktyką, o ile istnieje taka możliwość, jest posadzenie w ogrodzie roślin, które obficie owocują jesienią. Będzie to zimowa baza pokarmowa dla ptaków mieszkających w pobliżu. Warto zasadzić takie drzewa i krzewy jak: berberys, ligustr, dereń, kalina koralowa, czarny bez, głóg, jarząb, buk, drzewa iglaste. My także mamy przy muzeum karmnik, w którym dokarmiamy ptaki zimą. Wykorzystujemy go do obserwacji, a także obrączkowania ptaków. Chętnych zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą zajęć edukacyjnych. Jakie gatunki obserwujemy przy naszym karmniku, możecie zobaczyć na poniższych filmach z fotopułapki (jeżeli filmy są niewidoczne na telefonie, proszę przełączyć blog na wersję na komputer).