Pierwsze słowa tytułu posta - jedyna w swoim rodzaju - mogą w tym wypadku być rozumiane dwojako. Po pierwsze dosłownie - jest to jedyny gatunek ważki z rodzaju Pyrrhosoma występujący w kraju, pod drugie - może odnosić się do jej ubarwienia, bowiem tylko ten gatunek spośród krajowych ważek równoskrzydłych Zygoptera ma czerwone ubarwienie. Sprawia to, że jest praktycznie nie do pomylenia z innymi gatunkami, nawet dla początkujących obserwatorów ważek. Dojrzałe formy tego gatunku można obserwować jako jedne z pierwszych ważek, bo już od końca kwietnia. Łunica występuje w całej Polsce. Preferuje niewielkie zbiorniki wodne obficie porośnięte roślinnością, często spotykana jest na torfowiskach, małych stawach, a także nad wolno płynącymi ciekami. Na pierwszych sześciu zdjęciach prezentujemy dorosłe samce, na przedostatnim młodocianą samicę, a na ostatnim samicę dojrzałą.
Piękna, pewnie widać ją z daleka :) U mnie zimno i ważki gdzieś się pochowały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
U nas też niestety zimno i o obserwacjach ważek można pomarzyć...
UsuńAle pieknie zapozowala. Mi ostatnio tylko na krzakach siadala. Zlosliwa czerwona gadzina :)
OdpowiedzUsuńTo wybrane ujęcia kilku różnych osobników - nie wspomnę ile fotek spotkało wciśnięcie klawisza "Del" na klawiaturze...
UsuńPiękne i bardzo fotogeniczne !
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam ich z bliska ! Fantastyczne ujęcia !
Pozdrawiam
Dzięki, mi najbardziej podoba się na zielonym tle, ale nie zawsze chce się tak ustawić... taka przypadłość kapryśnych modelek... ;-).
UsuńCzyli młodocianą od dorosłej poznać można po wybarwieniu "plecaka" ?
OdpowiedzUsuńA samca od samicy po innej końcówce odwłoka?
Dokładnie - młodociane mają mniej czerwonej barwy (na górnej powierzchni tułowia paski są żółte, a nie czerwone) - samce od samic różnią przydatki analne i obecność wtórnego aparatu kopulacyjnego na spodzie drugiego segmentu odwłoka...
UsuńI have lots of them in my environment! And I love these fantastic macro's,!
OdpowiedzUsuńHave a nice weekend,
Greetings
Maria
Beautiful pictures of this fire dragonfly. Its red color and its "golden" share its wonderful to see. Your information is very valuable and instructive.
OdpowiedzUsuńGreetings, Helma
Super fotki-oj trza się za nimi nabiegać i cierpliwości mieć a tych straconych ujęć zawsze duzo:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWonderful images of the Large Red Damselfly, Piotr. I've still not seen my first damselfly/dragonfly for this year - it's been too cold and windy!
OdpowiedzUsuńBest wishes from UK - - - Richard
:) Ważki teraz podobno na wagę złota...
OdpowiedzUsuń